Cyfrowi pacjenci trzech generacji: jak pokolenia kształtują przyszłość e-zdrowia?

Pokolenie Z szuka porad zdrowotnych na TikToku, millenialsi stawiają na szybkość i wygodę zakupów online, a boomersi z coraz większą swobodą dodają produkty do koszyka w e-aptekach. To nie są już tylko ciekawostki socjologiczne — to realne siły, które będą w najbliższych latach decydować o tym, kto zdobędzie przewagę w branży e-zdrowia. 

Zrozumienie różnic pokoleniowych staje się dziś nie luksusem, lecz koniecznością strategiczną. Każda generacja inaczej podchodzi do informacji o zdrowiu, sposobu kontaktu z lekarzem czy procesu zakupu leków i suplementów. Placówki, które potrafią odczytać te potrzeby i odpowiedzieć na nie odpowiednimi rozwiązaniami, zyskają trwałą przewagę.

W tym wpisie przyglądamy się temu, jak trzy kluczowe pokolenia – Z, millenialsi oraz boomersi – korzystają z e-zdrowia, czego oczekują od marek i jak ich zachowania przeobrażają cały rynek.

Pokolenie Z – zdrowie w wersji „mobile-first” i „social-first”

Pokolenie Z to pierwsza generacja, która w pełni naturalnie łączy zdrowie z mediami społecznościowymi. Ich główną drogą do wiedzy zdrowotnej są krótkie, dynamiczne formaty wideo — TikTok, Instagram Reels czy YouTube Shorts. To właśnie tam szukają odpowiedzi, inspiracji i opinii.

Generacja Z ufnie reaguje na treści tworzone przez influencerów zdrowotnych, ale jednocześnie ma wysokie oczekiwania wobec autentyczności i transparentności. Preferuje rozwiązania szybkie, interaktywne i dostępne o każdej porze, takie jak czat z lekarzem w aplikacji czy natychmiastowe konsultacje online. Chętnie korzysta także z aplikacji monitorujących różne aspekty zdrowia — od jakości snu i aktywności fizycznej po cykl hormonalny i poziom stresu. Co ważne, oczekują personalizacji, ale w nowoczesnym wydaniu: dynamicznych podpowiedzi, spersonalizowanych treści i rekomendacji generowanych w czasie rzeczywistym, a nie tradycyjnych newsletterów.

Dla placówek oznacza to konieczność nauczenia się komunikacji w języku cyfrowej kultury — krótkiej, wizualnej i angażującej. Edukacja zdrowotna przenosi się bowiem na TikToka i podobne platformy, co jednocześnie otwiera nowe możliwości i stawia wyzwania związane z jakością informacji. Najskuteczniej działają dziś formaty mikro-edukacyjne, współprace z ekspertami-twórcami oraz interaktywne moduły samooceny dostępne w aplikacjach zdrowotnych.

Millenialsi – cyfrowi realiści, dla których liczy się wygoda i transparentność

Millenialsi stanowią dziś największą grupę zakupową w sektorze e-zdrowia. Wchodzą w etap życia, w którym troska o zdrowie staje się priorytetem — obejmuje to ciążę, opiekę nad dziećmi, pierwsze przewlekłe dolegliwości czy profilaktykę. W związku z tym oczekują sprawnych i szybkich procesów online, takich jak natychmiastowy dostęp do konsultacji, płatności online, e-recept czy e-zamówień.

Dla tej grupy kluczowe są również klarowne informacje o produktach i usługach zdrowotnych oraz możliwość składania zamówień — szybkie dostawy, pełna dostępność produktów i rzetelne opinie mają tu ogromne znaczenie. Millenialsi preferują rozwiązania, w których najpierw wszystko załatwia się online, a dopiero w razie potrzeby korzysta z wizyty stacjonarnej, na przykład teleporadę jako pierwszy kontakt z lekarzem. Cenią usługi, które oszczędzają ich czas i wysiłek.

Jednocześnie są świadomymi konsumentami: porównują oferty, sprawdzają opinie i chcą podejmować decyzje w sposób przemyślany. W przeciwieństwie do pokolenia Z są mniej podatni na trendy, ale bardziej skłonni zapłacić za komfort, jakość i spokój.

Konsekwencją tych zachowań dla rynku jest rosnący popyt na kompleksowe platformy e-zdrowia, telemedycynę, subskrypcje zdrowotne oraz e-apteki. Najlepiej sprawdzają się pakiety usług, które łączą e-rejestrację, konsultację, receptę i dostawę oraz programy lojalnościowe, automatyczne odnawianie subskrypcji, a także intuicyjny i wygodny w obsłudze interfejs.

Boomersi –  przełamanie bariery cyfrowej i nowa era e-pacjenta

Boomersi, jeszcze do niedawna uznawani za najbardziej sceptycznych wobec cyfryzacji zdrowia, dziś dokonują imponującego skoku technologicznego. Ich motywacja jest jasna: wraz z wiekiem rośnie potrzeba dbałości o zdrowie oraz oczekiwanie regularności i przewidywalności usług.

Ta grupa oczekuje przede wszystkim łatwych w obsłudze platform — z dużymi czcionkami, prostymi interfejsami i pozbawionymi zbędnych elementów, które mogłyby utrudniać korzystanie z serwisu. Kluczowe jest też poczucie bezpieczeństwa: boomersi chcą dokładnie wiedzieć, kto jest lekarzem, kto ma dostęp do ich danych i jak są one chronione. Jednocześnie cenią bezpośredni kontakt z człowiekiem, dlatego infolinia, czat na żywo czy telefoniczna rejestracja stanowią dla nich istotne wsparcie.

Coraz chętniej korzystają również z e-aptek, ponieważ cenią sobie pewność zakupu, łatwy dostęp do asortymentu i fachowe doradztwo. Co ważne, boomersi wykazują większą lojalność niż młodsze pokolenia — jeśli platforma okaże się prosta, pomocna i godna zaufania, pozostaną jej wierni na długo. 

Co to wszystko oznacza dla branży e-zdrowia?

Gen Z, millenialsi i boomersi korzystają z technologii w odmienny sposób, co wymusza na placówkach e-health elastyczne podejście do komunikacji i usług. Zrozumienie tych różnic staje się kluczem do budowania przewagi konkurencyjnej i skutecznej strategii rynkowej.

Trend 1: Cyfrowe zdrowie nie jest „jedno dla wszystkich”

Każde pokolenie ma inne potrzeby, oczekiwania i nawyki związane z korzystaniem z e-zdrowia. Największym błędem placówek działających w tej branży jest tworzenie jednolitej komunikacji dla wszystkich użytkowników. Personalizacja — zarówno treści, jak i sposobu obsługi — staje się dziś kluczowym elementem przewagi konkurencyjnej.

Trend 2: Koniec edukacji zdrowotnej w długiej formie

Pokolenie Z zmienia sposób, w jaki mówi się o zdrowiu. Krótkie treści, szybkie odpowiedzi i dynamiczne wizualizacje stają się standardem. Jednocześnie millenialsi nadal oczekują pogłębionej, merytorycznej wiedzy, co wymusza na placówkach prowadzenie dwutorowej strategii contentowej — z jednej strony szybkiej i skrótowej, z drugiej bardziej wyczerpującej.

Trend 3: Rosnąca rola telemedycyny i e-opieki

Dostępność staje się wspólnym mianownikiem dla wszystkich pokoleń, choć rozumianym na różne sposoby. Dla pokolenia Z oznacza szybkość, dla millenialsów — wygodę, a dla boomersów — bezpieczeństwo i przewidywalność. To właśnie dlatego telemedycyna i zdalna opieka zdrowotna będą zyskiwać coraz większe znaczenie.

Trend 4: E-apteki i zdrowotny e-commerce jako codzienność

Boomersi byli ostatnią grupą stawiającą opór przed zakupami medycznymi online. Skoro dziś coraz pewniej klikają „dodaj do koszyka”, pełna cyfryzacja tego segmentu jest już tylko kwestią najbliższych 2–3 lat. E-apteki i zdrowotny e-commerce staną się standardem, a nie alternatywą.

Pokolenia napędzają e-zdrowie — czas wykorzystać ich potencjał

Pokolenie Z napędza innowacje i oczekuje szybkiej, cyfrowej komunikacji. Millenialsi budują skalę i rentowność, stawiając na wygodę i sprawność rozwiązań online. Boomersi z kolei zapewniają stabilny wzrost, doceniając prostotę, bezpieczeństwo i ludzkie wsparcie. 

Rynek e-zdrowia zmienia się dynamicznie — a Proassist został zaprojektowany tak, aby odpowiadać na potrzeby wszystkich tych pokoleń jednocześnie. Dla Gen Z oferuje nowoczesne, intuicyjne narzędzia i szybki kontakt. Millenialsom zapewnia płynne procesy, automatyzację i wygodę, która oszczędza czas. Boomersom daje przejrzysty interfejs, jasne informacje oraz realne wsparcie człowieka, gdy tylko jest potrzebne.

Proassist powstał z myślą zarówno o dużych placówkach, jak i indywidualnych gabinetach oraz małych i średnich praktykach medycznych. Niezależnie od tego, z jakimi pacjentami pracujesz i jakie pokolenie dominuje w Twojej bazie, system pomaga budować doświadczenia, które są dla nich naturalne, wygodne i intuicyjne.

Skontaktuj się z nami i poznaj rozwiązania, które pozwolą Ci obsługiwać każdego pacjenta — niezależnie od wieku i cyfrowych nawyków. 

Jakie cechy powinna mieć profesjonalna rejestratorka medyczna?

Rejestratorka medyczna jest pierwszym punktem kontaktu pacjenta z placówką – to ona odbiera telefon, umawia wizytę, odpowiada na pytania i często rozwiewa pierwsze wątpliwości. Od jej tonu głosu, sposobu rozmowy i umiejętności komunikacyjnych zależy, jakie wrażenie wyniesie pacjent już przy pierwszym kontakcie z placówką. To właśnie rejestratorka buduje zaufanie, poczucie bezpieczeństwa i profesjonalizmu – wartości, które w medycynie są szczególnie istotne.

W praktyce to właśnie od niej w dużej mierze zależy, jak pacjent oceni jakość obsługi w całej placówce. Rejestratorka medyczna stanowi most między personelem medycznym a pacjentami – organizuje grafik lekarzy, czuwa nad terminami wizyt, przypomina o zaplanowanych spotkaniach i dba o płynny przepływ informacji. Dzięki niej lekarze mogą w pełni skupić się na swojej pracy, a pacjenci czują się zaopiekowani na każdym etapie kontaktu z placówką.

Profesjonalna rejestratorka medyczna to nie tylko osoba odpowiedzialna za kalendarz wizyt, lecz także ambasadorka wizerunku gabinetu. Jej postawa, kultura osobista i sposób obsługi pacjentów wpływają bezpośrednio na reputację całej placówki. Cierpliwość, empatia, komunikatywność i zdolność do działania pod presją to cechy, które czynią z niej nieocenione wsparcie zarówno dla pacjentów, jak i dla zespołu medycznego.

Za co odpowiada rejestratorka medyczna w codziennej pracy?

Rejestratorka czuwa nad prawidłowym przebiegiem procesu obsługi pacjenta – od momentu rejestracji, przez planowanie i potwierdzanie wizyt, aż po zarządzanie dokumentacją elektroniczną. W jej obowiązkach znajduje się nie tylko prowadzenie kalendarza wizyt, ale również obsługa telefonów, korespondencji oraz udzielanie pacjentom informacji na temat procedur i zasad funkcjonowania placówki. Rejestratorka odpowiada także za wydawanie kart zdrowia, rozwiązywanie bieżących problemów organizacyjnych oraz współpracę z personelem medycznym, dbając o sprawny przepływ informacji.

Do jej zadań należy również obsługa płatności, wystawianie faktur i bezwzględne przestrzeganie zasad poufności danych pacjentów. Profesjonalna rejestratorka regularnie uczestniczy w szkoleniach z zakresu nowych procedur i narzędzi informatycznych, by stale podnosić swoje kompetencje. Co więcej, jej rola nie ogranicza się jedynie do zadań administracyjnych – to także osoba, która dba o pozytywną atmosferę w placówce, wspiera pacjentów w stresujących sytuacjach i wpływa na ogólne wrażenie z wizyty. Dzięki swojej pracy rejestratorka medyczna przyczynia się do sprawnego funkcjonowania całego zespołu oraz buduje wizerunek placówki jako miejsca profesjonalnego, przyjaznego i dobrze zorganizowanego.

Cechy dobrej rejestratorki medycznej

W pracy rejestratorki liczą się nie tylko umiejętności administracyjne, ale również kompetencje miękkie – komunikacja, empatia i zdolność działania w stresie. Oto najważniejsze cechy, które wyróżniają prawdziwą profesjonalistkę.

Komunikatywność i empatia

Rejestratorka medyczna pełni rolę łącznika między pacjentem a personelem medycznym, dlatego kluczowe jest, aby potrafiła komunikować się jasno, uprzejmie i rzeczowo. Profesjonalna rejestratorka nie tylko uważnie słucha, ale także skutecznie przekazuje informacje, co pozwala zapewnić sprawną obsługę pacjenta. Dodatkowo kontakt z osobami chorymi, zestresowanymi lub zaniepokojonymi wymaga empatii – zrozumienie potrzeb pacjenta i spokojne podejście w trudnych sytuacjach to nieoceniony atut, który znacząco wpływa na komfort pacjentów i wizerunek całej placówki.

Znajomość obsługi systemów medycznych

Współczesna praca rejestratorki medycznej nie może obyć się bez wsparcia nowoczesnych technologii. Profesjonalna rejestratorka powinna biegle obsługiwać komputer oraz znać systemy i oprogramowanie medyczne, które usprawniają codzienną organizację pracy. Dzięki temu może szybko wprowadzać dane pacjentów, aktualizować terminarze wizyt, zarządzać dokumentacją oraz sprawnie komunikować się z personelem medycznym.

Profesjonalizm, dokładność i precyzja

Rejestratorka medyczna powinna utrzymywać najwyższy standard obsługi – być uprzejma, cierpliwa, kompetentna i zawsze dbać o profesjonalny wizerunek placówki. W jej pracy nie ma miejsca na pomyłki, bo nawet drobny błąd w danych pacjenta, terminie wizyty czy dokumentacji może mieć poważne konsekwencje. Dlatego tak ważne są skrupulatność, dokładność i poczucie odpowiedzialności, które stanowią fundament tego zawodu.

Dobra organizacja pracy

Codzienność rejestratorki medycznej to praca w dynamicznym środowisku, w którym wiele zadań dzieje się równocześnie – odbieranie telefonów, umawianie wizyt, przyjmowanie pacjentów w recepcji, aktualizowanie terminarza czy przekazywanie informacji lekarzom. Dlatego umiejętność planowania i zarządzania czasem to jedna z najważniejszych kompetencji na tym stanowisku. Dobra organizacja pracy pozwala zachować porządek nawet w najbardziej intensywnych momentach, zapewnia płynność obsługi pacjentów i sprawne funkcjonowanie całej placówki. To właśnie od rejestratorki w dużej mierze zależy, czy dzień w gabinecie przebiegnie spokojnie i bez zakłóceń.

Dyskrecja i ochrona danych

Rejestratorka medyczna każdego dnia ma kontakt z poufnymi informacjami dotyczącymi zdrowia i danych osobowych pacjentów. Dlatego obowiązuje ją szczególna odpowiedzialność za zachowanie dyskrecji oraz przestrzeganie zasad wynikających z przepisów o ochronie danych (RODO). Profesjonalna rejestratorka dba o to, by wszystkie informacje były przetwarzane w sposób bezpieczny i zgodny z prawem – zarówno w systemach informatycznych, jak i podczas rozmów z pacjentami. Dyskrecja w tym zawodzie to nie tylko kwestia etyki, ale także dowód szacunku wobec pacjenta i budowania zaufania do placówki medycznej.

Umiejętność rozwiązywania problemów

Odwołana wizyta, opóźnienie lekarza, pacjent, który się spóźnia – to codzienność rejestracji, która wymaga szybkiego reagowania. Elastyczność i opanowanie pozwalają skutecznie radzić sobie z nieprzewidzianymi sytuacjami. Umiejętność zachowania spokoju i znalezienia rozwiązania nawet w stresujących momentach sprawia, że praca placówki przebiega bez zakłóceń, a pacjenci czują się właściwie zaopiekowani.

Jak oprogramowanie medyczne może wspierać pracę rejestratorki?

Profesjonalizm rejestratorki medycznej coraz częściej wspierany jest przez nowoczesne technologie. Odpowiednie narzędzia informatyczne pozwalają usprawnić codzienną pracę – od planowania wizyt, przez komunikację z pacjentami, aż po obsługę płatności.

System Proassist został stworzony z myślą o rejestracjach medycznych, które każdego dnia mierzą się z wieloma obowiązkami i potrzebą zachowania porządku w natłoku zadań. Dzięki niemu praca staje się łatwiejsza, bardziej uporządkowana i wolna od błędów.

Z Proassist rejestratorka może korzystać z intuicyjnego terminarza wizyt, wysyłać automatyczne przypomnienia SMS i e-mail, umożliwiać pacjentom całodobową rejestrację online, tworzyć listę rezerwową, mieć szybki dostęp do dokumentacji pacjentów, a także obsługiwać płatności i faktury w jednym miejscu. System ułatwia organizację pracy, zwiększa efektywność i wspiera budowanie pozytywnego wizerunku placówki medycznej jako miejsca, w którym profesjonalizm łączy się z nowoczesnością i troską o komfort pacjenta.

Podsumowanie

Profesjonalna rejestratorka medyczna to nie tylko osoba zarządzająca terminarzem wizyt, ale również kluczowe ogniwo w budowaniu pozytywnego doświadczenia pacjenta i efektywności całej placówki. Dzięki nowoczesnym narzędziom, takim jak Proassist, codzienna praca staje się łatwiejsza, bardziej zorganizowana i bezpieczna.

Chcesz usprawnić pracę swojej rejestracji i zwiększyć komfort pacjentów? Skontaktuj się z nami i umów na bezpłatną prezentację systemu Proassist już dziś!

Organizacja pracy rejestratorki medycznej – jak usprawnić codzienne obowiązki i zyskać więcej czasu dla pacjentów?

Rejestratorka medyczna to pierwsza osoba, z którą kontaktuje się pacjent — to od jej organizacji pracy, komunikacji i umiejętności zarządzania czasem zależy sprawność całej placówki. To właśnie ona dba o płynny przepływ informacji między pacjentami a personelem medycznym, koordynuje terminy wizyt i reaguje na nieprzewidziane sytuacje.

W natłoku telefonów, wizyt i obowiązków administracyjnych łatwo o chaos i stres, które mogą wpływać na jakość obsługi. Dlatego tak ważne jest, by rejestratorka miała jasno określony plan działania, wsparcie odpowiednich narzędzi i świadomość, jak zarządzać swoim czasem. Jak zatem zorganizować pracę tak, by była efektywna, spokojna i satysfakcjonująca — zarówno dla niej samej, jak i dla pacjentów?

Priorytety i planowanie dnia

Podstawa to dobrze zaplanowany dzień. Warto rozpocząć pracę od przeglądu grafiku lekarzy i pacjentów — dzięki temu można przewidzieć momenty największego ruchu i odpowiednio rozłożyć zadania. Rejestratorka, która wie, kiedy spodziewać się wzmożonego kontaktu telefonicznego, może z wyprzedzeniem przygotować dokumenty, potwierdzenia wizyt czy przypomnienia SMS. Dzięki temu nie traci czasu na szukanie informacji w trakcie rozmowy, a pacjenci szybciej uzyskują potrzebne odpowiedzi.

Dobrze zaplanowany harmonogram pozwala też uniknąć stresu i chaosu w godzinach szczytu — zamiast reagować w pośpiechu, rejestratorka działa z pełną kontrolą nad sytuacją. Może też lepiej zaplanować inne zadania, jak raportowanie czy wprowadzanie danych do systemu, bo wie, kiedy linie będą spokojniejsze.

System Proassist wspiera pracę rejestracji, oferując intuicyjne narzędzia do prowadzenia grafiku lekarzy, przypominania pacjentom o wizytach oraz zarządzania listą rezerwową. Efektem jest większa efektywność, lepsza organizacja dnia i zadowolenie zarówno pacjentów, jak i całego zespołu medycznego.

Automatyzacja powtarzalnych zadań

Jednym z największych wrogów dobrej organizacji jest rutyna. Ręczne wysyłanie przypomnień o wizytach, potwierdzanie terminów czy przekazywanie informacji o odwołaniu wizyt to czynności, które można zautomatyzować.

Nowoczesne oprogramowanie do zarządzania placówką pozwala ustawić automatyczne wiadomości SMS i e-mail, dzięki czemu rejestratorka może skupić się na bezpośrednim kontakcie z pacjentem, zamiast wykonywać te same czynności setki razy w tygodniu.

Skuteczna komunikacja z pacjentem

Profesjonalna obsługa zaczyna się od uważnego słuchania. Jasne przekazywanie informacji o dostępnych terminach, wymaganych dokumentach czy zasadach wizyty oszczędza czas obu stronom. 

Warto również skorzystać z funkcji marketing SMS – informując pacjentów o promocjach, nowych usługach lub zachęcając ich do ponownych konsultacji, można skutecznie budować relacje i utrzymywać wysoki standard obsługi. Takie wiadomości przypominają o placówce, zwiększają zaangażowanie pacjentów i pomagają w utrzymaniu stałego kontaktu. To proste, a jednocześnie bardzo efektywne narzędzie komunikacji.

Współpraca z zespołem medycznym

Rejestratorka to łącznik między pacjentem a personelem medycznym. Dobra komunikacja wewnętrzna – np. poprzez wspólne narzędzia do wymiany informacji – pozwala uniknąć nieporozumień, błędów w grafiku i stresu. W Proassist wszystkie informacje o pacjencie, statusach wizyt i płatnościach są widoczne w jednym miejscu, dzięki czemu cały zespół pracuje na wspólnych danych.

Organizacja stanowiska pracy

Ergonomiczne biurko, dostęp do niezbędnych dokumentów i uporządkowany system przechowywania danych to detale, które znacząco wpływają na wydajność. Dobrze zorganizowane środowisko pracy minimalizuje ryzyko pomyłek i pozwala szybciej reagować na potrzeby pacjentów. Warto zadbać o to, by każde stanowisko było dostosowane do indywidualnych potrzeb rejestratorki – odpowiednie oświetlenie, wygodne krzesło czy monitor ustawiony na właściwej wysokości potrafią realnie poprawić komfort pracy.

Ciągłe doskonalenie i szkolenia

Nowe technologie, zmieniające się przepisy, oczekiwania pacjentów – to wszystko sprawia, że rola rejestratorki medycznej stale ewoluuje. Warto korzystać ze szkoleń branżowych, webinarów czy materiałów edukacyjnych, które pomagają być na bieżąco z nowymi rozwiązaniami. 

Dzięki regularnemu podnoszeniu kwalifikacji rejestratorka zyskuje pewność w działaniu, lepiej rozumie potrzeby pacjentów i potrafi sprawniej obsługiwać system medyczny. To także szansa na rozwój osobisty i zawodowy – większa samodzielność, lepsza komunikacja w zespole oraz satysfakcja z wykonywanej pracy.

Podsumowanie

Dobrze zorganizowana praca rejestratorki medycznej to nie tylko mniejszy stres, ale przede wszystkim większa satysfakcja pacjentów i płynność działania całej placówki. To od jej zaangażowania, komunikatywności i umiejętności zarządzania codziennymi zadaniami często zależy pierwsze wrażenie, jakie pacjent wynosi z kontaktu z gabinetem.

Z pomocą nowoczesnych rozwiązań, takich jak Proassist, możliwe jest nie tylko uporządkowanie codziennych obowiązków, ale także realne zwiększenie efektywności całego zespołu. System automatyzuje przypomnienia SMS, rezerwacje wizyt czy rozliczenia, dzięki czemu rejestratorka zyskuje więcej czasu na kontakt z pacjentem. Dodatkowo przejrzysty kalendarz, dostęp do historii wizyt i statystyk pozwalają lepiej planować pracę i unikać chaosu w godzinach szczytu.

Profesjonalna obsługa pacjenta zaczyna się od dobrze zorganizowanej recepcji – to ona nadaje rytm pracy placówki i wpływa na jej wizerunek. Zadbaj więc o to, by Twój zespół miał wsparcie, które pozwoli mu działać skutecznie i spokojnie.

Chcesz usprawnić organizację pracy w swojej placówce? Skontaktuj się z nami i zobacz, jak Proassist może pomóc Twojemu zespołowi pracować szybciej, sprawniej i z jeszcze większą satysfakcją – każdego dnia.

Webinar: Jak sprawić, żeby pacjent nie odwołał wizyty – skuteczne techniki potwierdzania i przypominania – rozmowa z Martą Matyją, kierowniczką rejestracji

Transkrypcja webinaru z Martą Matyją — kierowniczką rejestracji w prywatnej placówce medycznej, uczestniczką projektu mającego zrewolucjonizować obsługę pacjenta w przychodniach POZ oraz autorką książki „Transformacja świadomości rejestratorki medycznej”. 

Marta od lat zajmuje się organizacją pracy rejestracji i doskonaleniem standardów kontaktu z pacjentem. W swojej codziennej pracy łączy doświadczenie menedżerskie z praktycznym podejściem do budowania relacji i skutecznej komunikacji.

Podczas dzisiejszego spotkania porozmawiamy o tym, jak sprawić, żeby pacjent nie odwołał wizyty — czyli o skutecznych technikach potwierdzania, przypominania i utrzymywania kontaktu z pacjentem. Marta podzieli się sprawdzonymi rozwiązaniami, które pomagają ograniczyć liczbę nieobecności i usprawnić pracę całego zespołu rejestracji. Zapraszamy!

Jacek Piaseczyński: Witam wszystkich, dzień dobry! Nazywam się Jacek Piaseczyński z Proassist. Witam Was w kolejnym odcinku cyklu „Gość Proassist”. Dzisiaj jest z nami Marta Matyja. Marta, zaraz oddam Ci głos, żebyś mogła się przedstawić. Wiem, że webinary z Twoim udziałem zawsze cieszą się dużą popularnością, dlatego będzie świetnie, jeśli opowiesz kilka słów o sobie. Jest tu z nami sporo osób, które uczestniczyły już w Twoich spotkaniach, ale też kilka nowych osób, które mają dziś okazję poznać Cię po raz pierwszy.

Marta Matyja: Bardzo mi miło! Cześć, witam wszystkich bardzo serdecznie.

Nazywam się Marta Matyja. Zawodowo – i z zamiłowania – całe moje życie kręci się wokół rejestracji medycznej. Jestem rejestratorką oraz kierowniczką rejestracji w prywatnej przychodni.

Pełnię też rolę trenerki umiejętności komunikacyjnych – uczę, jak skutecznie porozumiewać się z pacjentami, współpracownikami i samą sobą. Zajmuję się również tematami organizacji i zarządzania pracą w rejestracji, a także podnoszeniem standardów obsługi pacjenta. Moje zainteresowania skupiają się nie tylko na doświadczeniach pacjentów, ale także na dobrostanie i rozwoju pracowników, w tym rejestratorek medycznych.

Staram się łączyć empatię z efektywnością, a swoją wiedzą i doświadczeniem dzielę się w mediach społecznościowych — serdecznie zapraszam na mój LinkedInInstagram, gdzie można mnie najczęściej znaleźć. To tak słowem wstępu.

Jacek Piaseczyński: Tak, super! Dzięki, że zgodziłaś się do nas przyjść. Informacyjnie — mówię do wszystkich uczestników: zachęcam do zadawania pytań na czacie. Jeśli któreś z nich mi umknie, to postaramy się na końcu „przemaglować” Martę i odpowiedzieć na jak najwięcej z nich. A teraz przechodząc do tematu — dziś rozmawiamy o odwoływaniu (a właściwie nieodwoływaniu) wizyt przez pacjentów. Zacznijmy więc od początku: z jak dużą skalą problemu mamy do czynienia? Jak Ty byś to, Marto, zdiagnozowała?

Skala problemu nieodwołanych wizyt w placówkach medycznych

Marta Matyja: Tak, dzisiejszy temat to — moim zdaniem — problem i wyzwanie każdej placówki medycznej. Niezależnie od tego, czy mówimy o placówkach komercyjnych, gabinetach działających w ramach NFZ, klinikach stomatologicznych czy centrach medycyny estetycznej. A nawet wychodząc poza branżę medyczną — podobne zjawisko obserwujemy także w branży beauty. Chodzi oczywiście o potwierdzanie i odwoływanie wizyt. Myślę, że w niemal każdej rejestracji odbyła się kiedyś taka rozmowa w zespole: pacjent zapisał się na wizytę, nie potwierdził jej, nie odwołał — i po prostu się nie pojawił.

Takie sytuacje budzą frustrację, niezadowolenie w zespole, generują straty finansowe i powodują dezorganizację pracy. Oczywiście, jeśli zdarza się to sporadycznie, nie jest to duży problem. Jednak gdy podobnych przypadków jest kilka w ciągu dnia, zaczyna to realnie wpływać na funkcjonowanie zarówno zespołu, jak i całej placówki. Dlatego uważam, że jest to wyzwanie dotyczące każdej branży — nie tylko prywatnej, nie tylko publicznej. To temat, który dotyka wszystkich.

Jacek Piaseczyński: Tak, ja mogę też powiedzieć coś z perspektywy organizacyjnej — i przy okazji trochę w obronie pacjentów, bo ktoś jednak musi być ich rzecznikiem. Często spotykam się z sytuacją, w której placówki mają wiele zastrzeżeń wobec pacjentów, że ci nie odwołują wizyt z wyprzedzeniem. Ale jeśli spojrzymy na to z drugiej strony, warto zauważyć, że pacjenci często zapisują się na wizytę z dużym wyprzedzeniem, mając ograniczony wybór terminów. Decydują się więc na konkretną datę, nie wiedząc jeszcze, jak w tym czasie ułożą się ich plany życiowe czy jak będzie wyglądał ich stan zdrowia.

Druga kwestia to brak prostych narzędzi do odwołania wizyty. Wielu pacjentów próbuje zrobić to tradycyjnie — dzwoniąc do rejestracji — ale często nikt nie odbiera. W takiej sytuacji jedyną opcją byłoby… po prostu przyjechać do przychodni, żeby odwołać wizytę osobiście. Nie wiem, czy dziś będziemy mówić o takich placówkach, które w ogóle nie mają żadnych narzędzi komunikacyjnych, a mimo to mają pretensje do pacjentów, że nie odwołują wizyt — czy raczej skupimy się na tych bardziej rozwiniętych, które dysponują narzędziami i zastanawiają się, jak z nich skutecznie korzystać.

Na pewno wpływ na organizację pracy placówki jest ogromny. Frustracja wśród lekarzy w takich sytuacjach też bywa duża — zwłaszcza gdy mają grafik wypełniony na dwa miesiące do przodu, a nagle pojawiają się w nim dwa lub trzy „okienka”, bo pacjenci się nie stawili. To coś, z czym każdy z nas miał do czynienia choć raz.

Marta Matyja: Oczywiście, rejestratorki też tego nie lubią.

Jacek Piaseczyński: Dziękuję, dokładnie tak. Dobrze, spróbujmy więc porozmawiać od początku — wyjść z takiego podstawowego punktu. Może warto zastanowić się, jak już na etapie pierwszego kontaktu z pacjentem, podczas rejestracji, zbudować w nim poczucie zaangażowania i odpowiedzialności za umówioną wizytę. Innymi słowy — czy istnieje sposób, by już na samym początku relacji z pacjentem wpłynąć na to, żeby potraktował wizytę poważnie i poczuł się współodpowiedzialny za jej przebieg, jeszcze na długo przed samym spotkaniem z lekarzem?

Podstawą jest rozmowa z pacjentem

Marta Matyja: Tak jak wcześniej wspomniałam, proces jest złożony i warto zwrócić uwagę na trzy kluczowe obszary: ludzie, procesy i technologia. Nie wchodząc jednak teraz w szczegóły każdego z nich, chciałabym zacząć od czegoś prostego, choć często niedocenianego – rozmowy z pacjentem.

Uważam, że właśnie rejestratorka jest osobą, która powinna prowadzić tę pierwszą komunikację. W momencie, gdy pacjent zapisuje się na wizytę – czy to telefonicznie, czy stacjonarnie – obowiązkiem rejestratorki jest przedstawić mu, jak funkcjonuje placówka i system potwierdzania/odwoływania wizyt. Czy kontakt odbywa się przez SMS, telefon, kiedy jest wysyłany, o której godzinie – to wszystko ma znaczenie.

Nie mamy jednolitego systemu w całej branży — różne placówki mają różne procedury i automatyzacje. Pacjent może korzystać z kilku miejsc i być zdezorientowany: w jednej placówce dzwoni się dwa dni wcześniej, w innej w dniu wizyty, w kolejnej wychodzi SMS dzień wcześniej, a gdzie indziej wystarczy odpowiedź na SMS w momencie anulowania.

Dlatego obowiązkiem rejestratorki jest przekazać pacjentowi, czego może się spodziewać w naszej placówce. Przykładowo: dzień przed wizytą wysyłamy SMS z przypomnieniem i czekamy na odpowiedź pacjenta — potwierdzenie obecności lub anulowanie wizyty. Co się dzieje, jeśli pacjent nie odpowie? Ważne jest, by wyjaśnić również kolejne kroki w takiej sytuacji.

Podczas rejestracji, tłumacząc te zasady z zaangażowaniem, pacjent staje się członkiem naszego zespołu. Tłumaczymy mu, że w naszym zespole wszyscy współpracują, komunikują się i szanują nawzajem. Oczywiście na kulturę zespołu trzeba pracować, ale kluczowe jest, aby pacjent od samego początku wiedział, czego się od niego oczekuje i na co my czekamy.

W placówce, w której pracuję, wprowadzenie takiego informowania i edukowania pacjentów znacznie usprawniło działanie systemu. Nie chodzi o szczegóły techniczne — np. dokładny moment wysłania SMS-a — ale o to, by pacjent rozumiał, że kontakt SMS-owy nastąpi i że oczekujemy od niego potwierdzenia. Dzięki temu pacjent nie gubi się w procedurach i współpraca przebiega sprawniej.

SMS-y z przypomnieniem o wizycie

Jacek Piaseczyński: Dodatkowym plusem takiego podejścia jest to, że pacjent od samego początku wie, czego się spodziewać. Często zdarza się, że pacjent nie wie, czy otrzyma SMS, kiedy on będzie, albo czy ktoś zadzwoni — a brak tej informacji może powodować dodatkowe zamieszanie.

My to zauważyliśmy i wprowadziliśmy zmiany w naszej komunikacji — dodatkowe połączenia, wyjaśnienia procedury. Pacjent często dzwoni dwa–trzy dni przed wizytą, pytając: „Czy moja wizyta na pewno się odbędzie? Bo nic do mnie nie przyszło, nikt nie dzwonił, czy wszystko w porządku?” Wtedy, kiedy wyjaśniamy, że dzień przed wizyty otrzyma SMS z przypomnieniem, pacjent wie, że ma oczekiwać kontaktu właśnie w tym momencie i nie musi się niepotrzebnie martwić.

Marta Matyja: To świetne rozwiązanie, jeśli placówka może sobie na nie pozwolić, bo oczywiście wiąże się to z pewnym kosztem – zarówno wysyłki SMS-ów, jak i samej organizacji systemu. Wysyłanie wiadomości już w momencie rezerwacji wizyty to ogromna zaleta, zwłaszcza że pacjenci funkcjonują w różnych miejscach i sytuacjach, często nie mają pod ręką kartki czy długopisu, żeby zapisać termin. Połączenie SMS-a przy rejestracji i przypomnienia dzień przed wizytą jest dla mnie super i bardzo praktyczne, choć wiem, że nie każda placówka może sobie na to pozwolić.

Jacek Piaseczyński: Tak, to jest jedna kwestia – czy placówka może sobie na to pozwolić – a druga sprawa, którą warto zauważyć, to podejście niektórych placówek do samego zapisu pacjenta. Często traktuje się go raczej jako wstępną rezerwację, a dokładny termin wizyty zależy dopiero od lekarza, który ustala, np. że wizyta odbędzie się w tygodniu między 16 a 19, a nie między 17 a 20. W związku z tym słyszałem czasami argument, że nie wysyłają SMS-a od razu po rejestracji, bo obawiają się, że mogłoby to wprowadzić pacjenta w błąd lub pogubić w planowaniu wizyty.

Marta Matyja: Tak, może tak być. W naszej placówce nie wysyłamy SMS-a w momencie rezerwacji, ale rozumiem, o co chodzi. Myślę, że takie podejście może dotyczyć konkretnych specjalizacji i lekarzy, u których rotacja pacjentów jest większa. Na przykład można porównać dermatologa i gastrologa: u gastrologa, szczególnie od września, gdy nasilają się problemy gastryczne, odwołań jest naprawdę niewiele. Natomiast u dermatologa pacjenci często zmieniają terminy wizyt, bo zmiany skórne pojawiają się i znikają — tu rotacja jest większa. W takich przypadkach warto dopasować procedury do specyfiki specjalizacji.

Jeśli wiem, że u danego lekarza występuje większa rotacja, informuję pacjenta już przy rezerwacji, że mogą nastąpić zmiany w godzinie wizyty i pytam, czy jest możliwość przyspieszenia lub przesunięcia terminu w razie potrzeby. Pacjent potwierdza dostępność — np. że ma całe przedpołudnie wolne — i zapisuję tę informację w notatce, by później uwzględnić ją przy ewentualnej zmianie terminu. W ten sposób pacjent nie jest zaskoczony, gdy zmieniamy godzinę wizyty, np. dzień wcześniej.

Jacek Piaseczyński: Czy masz jakieś przykłady dobrych komunikatów lub tych złych przy zapisywaniu tego pacjenta właśnie z informowaniem go o systemie przypomnień, potwierdzeń? 

Marta Matyja: Trzeba dopasować sposób komunikacji do pacjenta – czy jest to pacjent pierwszorazowy, powracający, starszy czy młodszy. Co sprawdza się najlepiej i co mogę polecić jako tip od rejestracji dla rejestracji, to zwroty i prośby po imieniu. Na przykład: „Pani Aniu, ponieważ jest Pani naszą stałą pacjentką i regularnie chodzi Pani do endokrynologa, dzień wcześniej wyślemy SMS z przypomnieniem o wizycie. Będziemy bardzo wdzięczni za potwierdzenie”.

Cały zespół, w tym lekarz, wie, że pacjent odpowiada na SMS-a. Taki krótki, uprzejmy komunikat działa najlepiej – użycie imienia pacjenta zwraca jego uwagę, a nawet jeśli w tle dzieje się coś innego, np. hałas w domu, to takie „Pani Aniu” przyciąga uwagę i ułatwia odbiór informacji. Jeżeli pacjent nie odpowie na SMS, rejestracja może zadzwonić, przypominając o wizycie i w razie potrzeby natychmiast ustalić nowy termin. Pacjenci przyzwyczajeni do takiego systemu funkcjonują sprawnie i bez stresu.

Natomiast komunikaty negatywne, wydawane z frustracją lub nakazem, np. „Pan musi odpisać na SMS, inaczej anulujemy wizytę”, nie działają. Szczególnie u pacjentów, którzy mieli wcześniej jakieś nieprzyjemne doświadczenia, takie podejście może pogorszyć relację. Zawsze lepiej stosować uprzejme prośby i wyrażać wdzięczność, np. „Będziemy bardzo wdzięczni za potwierdzenie”. To naprawdę się sprawdza i buduje pozytywną komunikację z pacjentem.

Jacek Piaseczyński: Dobrze, mamy już jeden tip — wypracowany w waszym imieniu. Powiedz mi teraz… mamy różne formy kontaktu: SMS, telefon, mail. Dziękuję. Czy masz jakieś preferencje co do komunikatora? W zależności od placówki proponujesz coś innego, czy stosujesz różne rozwiązania w zależności od sytuacji?

Marta Matyja: Według mnie bardzo dobrze sprawdza się system, w którym dzień wcześniej wysyłany jest SMS z przypomnieniem o wizycie, a jeśli pacjent nie odpowie, następuje kontakt telefoniczny. Pacjentowi wyjaśniam, że 24 godziny przed wizytą wysyłamy SMS, tak funkcjonuje to w naszej placówce. Czekamy na odpowiedź do rana następnego dnia, a od godziny dziewiątej rejestratorka rozpoczyna sprawdzanie potwierdzeń i dzwoni do tych pacjentów, którzy nie odpowiedzieli. W ten sposób mamy pewność, że każdy pacjent został poinformowany i w razie potrzeby można ustalić nowy termin wizyty.

Jacek Piaseczyński: W SMS-ie jest albo odwołaj, albo potwierdź.

Marta Matyja: Tak, dokładnie. Później jest ten kontakt telefoniczny. I no… Powiem tak, my na tym poprzestaliśmy, bo raczej mamy kontakt z tymi pacjentami i jak nie odpowie na SMS-a, to później odbiera telefon. Starzają się pacjenci pierwszorazowiówieni przez ubezpieczalnię, czyli na przykład nie mamy tego kontaktu z tym pacjentem. To jest pewne wyzwanie. Firmom ubezpieczeniowym, jak to u nas funkcjonuje, natomiast nie wiemy do końca, jak ten konsultant wszystko przeprowadza, czy zawsze się wszystkiego trzyma, to później po prostu ukontaktujemy się przez ubezpieczalnię, natomiast Nie mamy takiej dużej skali tych niepotwierdzonych, a odwołanych wizyt, więc nawet w skali jednego dnia, jeżeli zostanie taki jeden pacjent, no to my na niego czekamy. Natomiast gdyby była większa skala, no to byśmy wprowadzili coś, co kiedyś funkcjonowało w placówce, w której pracowałam w stomatologii, tam ta skala była o wiele większa i my mieliśmy procedurę taką, że w momencie próby kontaktu dzwonimy raz, drugi, trzeci, mówimy, że do godziny 12 jak nie ma odpowiedzi, wizyta zostaje anulowana. Natomiast tu jest bardzo ważne, żeby już w momencie rezerwacji, to jest konieczne, żeby temu pacjentowi powiedzieć, że taka jest procedura, nie ma kontaktu, nie ma odpowiedzi, wizyta jest anulowana. Więc to się sprawdzało dobrze, natomiast w placówce, w której ja teraz pracuję, nie musimy aż takich kroków, bo ta skala tych… No show, tak? Jest niewielka i naprawdę wierzę w to i na przykładzie placówki, w której ja pracuję, to funkcjonuje, to działa, ta edukacja pacjentów i ta taka współpraca, że się szanujemy i ze sobą komunikujemy, naprawdę wypracowaliśmy to, bo to nie było tak, że to przyszło i zawsze tak było, tylko my na to lato pracowaliśmy, nie?

Jacek Piaseczyński: Ja też mam, wiadomo, my tych placówek mamy powyżej 500 u nas.

Marta Matyja: Właśnie, jak z Twojego doświadczenia to wygląda? Jaki system jest najlepszy?

Jacek Piaseczyński: To znaczy, żeby pacjenci przychodzili na wizyty. Jest różnie, bo niektórzy nie oczekują odpowiedzi.

Marta Matyja: Jak ich najlepiej poinformować, żeby oni odpowiadali?

Jacek Piaseczyński: Niektórzy stosują różne konstrukcje SMS-ów przypominających. Można je zrobić na zasadzie „potwierdź lub odwołaj”, albo w innej formie. Często dyskutuję o tym z menedżerami – ja uważam, że jeden sposób jest lepszy, oni twierdzą, że inny, i wtedy przerzucamy się danymi i doświadczeniami. Ja na przykład preferuję opcję z tylko jednym wyborem – odwołaj. SMS brzmi wtedy: „Przypominamy, że wizytę masz o tej godzinie w tym miejscu. Jeśli chcesz odwołać, prosimy o odpowiedź”. Zakładamy, że jeśli pacjent nie odwoła wizyty, przyjdzie na nią zgodnie z ustalonym terminem. To jest drugi sposób wysyłania SMS-ów – pierwszy to wiadomość z dwoma możliwościami: potwierdź lub odwołaj.

Marta Matyja: Tak, wiem, już kiedyś o tym rozmawialiśmy, i wiesz co – pozwól, że wejdę Ci trochę w słowo. Ten drugi sposób SMS-ów często preferują mężczyźni. W swojej karierze w rejestracji wielokrotnie miałam takie dyskusje, i zawsze dotyczyły one mężczyzn. My czekamy na potwierdzenie wizyty, informujemy o tym pacjenta, a oni często odpowiadają: „Przecież nie odwołałem wizyty, więc będę”. Mój mąż też jest tego typu osobą – osoby takie są bardzo obowiązkowe, prowadzą swój kalendarz i jeśli nie odwołają wizyty, po prostu przyjdą.

Jacek Piaseczyński: To jest jedna sprawa. Druga natomiast dotyczy sytuacji, gdy kontakt telefoniczny zastępuje SMS, czyli w ogóle nie wysyłamy przypomnienia SMS. SMS jest asynchroniczny – pacjent może odpowiedzieć w dowolnym momencie: za 5 minut, za 10, godzinę czy nawet trzy godziny. Natomiast telefon wymaga natychmiastowej reakcji, co bywa trudne, zwłaszcza gdy jesteśmy zajęci lub myślami gdzie indziej.

Marta Matyja: Bo jesteśmy millenialsami.

Jacek Piaseczyński: Tak, dokładnie. Czasami jestem w kontrze do menedżerów i mówię: „Po co od razu dzwonić? Najpierw wyślijcie SMS dzień wcześniej. Jeśli pacjent nie odpowie, dopiero wtedy dzwońcie. Inaczej cały proces traci sens”. Oczywiście każdy dostosowuje to później pod swoje potrzeby, ale najważniejsze, żeby zachować kolejność i logikę kontaktu z pacjentem.

Marta Matyja: Trzeba informować pacjentów. Jak mówiłam wcześniej, w komunikacji warto wyjaśnić, jak działa system w Waszej placówce – bo nie jest on jednolity w całej Polsce. Należy powiedzieć pacjentowi, czego oczekujemy i na co czekamy z jego strony. Według mnie jest to kluczowe. 

Jacek Piaseczyński: Powiem Ci więcej – w Proassist możesz ustawić różne systemy przypomnień dla każdego lekarza. Czasami placówki różnicują podejście w zależności od rodzaju wizyty: inaczej obsługuje się wizyty co 10–15 minut, a inaczej dłuższe konsultacje 45-minutowe czy bardziej rozbudowane zabiegi. W przypadku tych ostatnich często kontakt telefoniczny jest niezbędny, bo nie możemy sobie pozwolić na brak potwierdzenia. Sposób komunikacji, przypomnień i korzystania z narzędzi do automatyzacji w dużej mierze zależy od specyfiki placówki, lekarza i pacjentów. Są też specjalizacje, gdzie pacjenci są starsi, ale to już coraz rzadziej problem – nawet moja mama korzysta ze SMS-ów bez żadnego problemu.

Marta Matyja: Tak, istnieje przekonanie, że jeśli pacjent rozmawia z nami przez telefon lub osobiście, będzie bardziej zobowiązany przyjść na wizytę. Jednak z mojego doświadczenia wynika, że potwierdzenie SMS-em działa równie dobrze – odsetek pacjentów, którzy potwierdzają SMS, a mimo to nie przychodzą, jest niewielki. Dzisiaj SMS jest już standardem i must-have, natomiast kontakt telefoniczny pełni rolę uzupełniającą. Nie zdecydowałabym się obecnie na sam telefon, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że większość pacjentów w wieku 35–40 lat to milenialsi, którzy – tak jak ja – preferują kontakt mailowy lub SMS-owy zamiast rozmów telefonicznych.

Płatności online

Jacek Piaseczyński: Jest też temat płatności online, który częściowo wiąże się z wcześniejszą rozmową o potwierdzeniach wizyt. Placówki często podchodzą do nich ostrożnie – wdrażają je powoli i mają różne obawy: prawne, związane z fiskalizacją, a także dotyczące tego, jak pacjenci poradzą sobie z płatnościami online. Ja natomiast mogę powiedzieć, że z własnego doświadczenia płatności online znacząco zwiększają pewność, że pacjent faktycznie przyjdzie na wizytę.

Marta Matyja: Tak, u nas również funkcjonują płatności online – jeszcze nie na dużą skalę, ale mamy pacjentów, którzy opłacają wizytę z góry i nie muszą podchodzić do rejestracji. Podczas COVID-u było to szczególnie przydatne – pacjenci przychodzili w rękawiczkach i maseczkach, chcieli zminimalizować kontakt z personelem, więc płacili zdalnie.

W przeszłości nie wszystkie placówki decydowały się na takie rozwiązania, bo było wiele kwestii organizacyjnych i podziału przychodów, ale dziś płatności online stają się atrakcyjne i my także z nich korzystamy, szczególnie przy teleporadach. Jeśli pacjent nie jest fizycznie w placówce, albo zapomnieliśmy rozliczyć coś wcześniej, albo chce rozszerzyć badanie, wysyłamy mu link do płatności, on od razu dokonuje opłaty, a my mamy pełną kontrolę dzięki systemowi i drukarce fiskalnej. To rozwiązanie działa bardzo dobrze, choć u nas nie wdrożono go z dnia na dzień – zaczęliśmy pod koniec 2024 roku, a teraz w 2025 funkcjonuje sprawnie i przynosi wymierne korzyści.

Jacek Piaseczyński: Dobrze, przejdźmy teraz dalej w tym procesie. Pacjent jest już zarejestrowany, wysłaliśmy mu przypomnienie i czekamy na odpowiedź, czy potwierdza wizytę, czy ją odwołuje. Jeśli pacjent nie odpowiada na SMS, dzwonimy do niego, a czasem słyszymy takie wahanie: „Jeszcze nie wiem, czy będę”. Co powinniśmy wtedy zrobić?

Marta Matyja: Wahania pacjentów są różne i nie na wszystko mamy wpływ, dlatego warto wykazać się ciekawością i troską wobec pacjenta. Można zadać pytanie otwarte, np. czy ma pan jeszcze jakieś pytania dotyczące wizyty lub, czy coś budzi wątpliwości. Chodzi o to, aby „pociągnąć pacjenta za język”, ale bez narzucania zalet placówki czy lekarza – po prostu słuchać uważnie.

Często przyczyny wahania są niezależne od nas – pacjent może być chory, niepewny, czy jutro będzie mógł przyjść, albo musi dopasować wizytę do grafiku partnera czy dzieci. W takich sytuacjach warto od razu proponować alternatywne terminy lub rozwiać jego wątpliwości. Ważne jest, aby pacjent wiedział, że nic złego się nie stanie, jeśli odwoła wizytę – dla placówki kluczowa jest informacja o odwołaniu, a nie brak kontaktu. Pytania otwarte i uważne słuchanie pozwalają pacjentowi poczuć się komfortowo i zachęcają do przekazania informacji o swojej decyzji, co jest sednem procesu potwierdzania i odwoływania wizyt.

Lista rezerwowa

Jacek Piaseczyński: Powiedz mi, bo jeśli pacjent decyduje się odwołać wizytę, to wchodzi w grę lista rezerwowa. U nas z takiej opcji korzysta może 10–15% prywatnych placówek, więc wciąż niezbyt wiele. A szkoda, bo potencjał listy rezerwowej jest spory – pozwala podmieniać terminy i zapraszać pacjentów, którzy oczekują na wcześniejszy termin.

Marta Matyja: U nas bardzo korzystamy z listy rezerwowej. Czasem mówimy, że tworzymy grafik na nowo – szczególnie w sezonie grypowym, kiedy rotacja u niektórych specjalistów jest spora. Niektórzy pacjenci muszą przyjść niezależnie od choroby, choć coraz więcej osób z objawami zostaje w domu. Lista rezerwowa u nas sprawdza się świetnie. Już przy rezerwacji odległego terminu informujemy pacjenta, że może skorzystać z wcześniejszego terminu, jeśli pojawi się taka możliwość, oraz w jakich godzinach możemy dzwonić. Te informacje zapisujemy, a następnie kontaktujemy się z pacjentami – głównie w godzinach 8:30–11:00 – tworząc nowe listy dla lekarza. Szczególnie zależy nam na wypełnieniu grafiku specjalistów, którzy przyjeżdżają rzadko, np. raz w miesiącu. Staramy się maksymalnie wykorzystać dostępne terminy, aby grafik był pełny. Czasem zdarzają się luki, ale kończąc zmianę, mamy poczucie, że zrobiliśmy wszystko, co możliwe. Listy rezerwowe stanowią więc istotną część naszej pracy.

Jacek Piaseczyński: To temat związany zarówno z listą rezerwową, jak i z ustawieniem grafiku dla lekarza, który przyjeżdża raz w miesiącu. Od razu wiąże się to też z rolą rejestratorki w minimalizacji „no-show” – czyli jej postawą, zaangażowaniem i sposobem komunikacji z pacjentem. Czy masz pomysł, jak skutecznie szkolić zespół w zakresie efektywnej komunikacji z pacjentem w tym obszarze?

Jak wzbudzić sprawczość i satysfakcję w zespole rejestracji medycznej?

Marta Matyja: U mnie zawsze sprawdza się jedno: wzbudzenie w rejestratorkach poczucia sprawczości i satysfakcji z wykonywanej pracy. Na każdym kroku podkreślam, że czerpię ogromną radość z tego, co robię – jestem dumna, że wykonuję dobrą robotę. Wydaje mi się, że wszyscy chcemy wykonywać swoją pracę najlepiej, ale nie zawsze umiemy sami siebie docenić. Oczywiście, rola menadżera w docenianiu rejestratorek jest kluczowa, tak samo jak pochwała od lekarza: „Dobra robota, dzięki!”. Mam w zespole lekarzy, którzy po zmianie mówią: „Bardzo dobry dzień, do zobaczenia!”, a po powrocie z wakacji przynoszą drobne podarunki dla rejestracji w ramach wdzięczności. To buduje energię i wzajemne zaufanie. Wiem, że nie wszędzie da się taką relację zbudować, zwłaszcza gdy lekarza widuje się rzadko.

Odpowiadając na Twoje pytanie o komunikację: pierwszym krokiem do zmiany jest przyjrzenie się sobie – własnemu sposobowi mówienia i reagowania. Nasza komunikacja często jest schematyczna, wyniesiona z dzieciństwa i reakcji rodziców w sytuacjach stresowych. Kluczowe jest obserwowanie, jak reaguje druga strona – pacjent, koleżanka z pracy – i skupienie się na tym w pierwszej kolejności.

Kolejnym krokiem są narzędzia – książki, kursy online, audiobooki (osobiście jestem ich wielką fanką) oraz szkolenia stacjonarne z ćwiczeniami praktycznymi. Takie doświadczenia mogą całkowicie zmienić podejście do pracy. Ja sama w 2018 roku uczestniczyłam w szkoleniu prowadzonym przez Aleksandrę Laskowską i to zmieniło moje życie. W środowisku medycznym, z którego się wywodzę, kompetencje miękkie i komunikacja były zawsze na dalszym planie, a najważniejszy był pacjent i jego opieka fizyczna – właściwe przygotowanie, sterylność, procedury. Nikt nie uczył mnie komunikacji, więc dobre szkolenie i właściwy nauczyciel tworzą zupełnie nową perspektywę.

Ostatecznie nie ma innego sposobu – trzeba przyjrzeć się sobie, swojej komunikacji i znaleźć w codziennej pracy poczucie sprawczości i satysfakcji. To fundament skutecznego, zaangażowanego zespołu.

Czy AI i boty zastąpią rejestratorki w przyszłości?

Jacek Piaseczyński: Są z nami zarówno rejestratorki, jak i menadżerowie — każdy ma swoje cele, ale jeden interes jest wspólny: dobrze obsłużyć pacjenta i czerpać satysfakcję z pracy. Coraz częściej jednak pojawia się temat, który dotyczy nie tylko medycyny, ale i wielu innych branż — automatyzacja, sztuczna inteligencja, voiceboty, chatboty, czyli wszelkiego rodzaju boty wspierające lub zastępujące obsługę pacjenta. Wiele osób zadaje dziś pytanie, czy to właśnie one w przyszłości całkowicie zastąpią człowieka w rejestracji medycznej.

Marta Matyja: Staram się nie patrzeć na automatyzację jako na coś, co zastąpi człowieka. Dla mnie to przyszłość – nie wyobrażam sobie powrotu do kartotek papierowych. W momencie, gdy przeszliśmy na elektroniczną dokumentację medyczną, było to trudne wyzwanie, bo mocno się w to zaangażowałam i wymagało ode mnie dużo pracy, ale dziś uważam, że ta zmiana była niezwykle wartościowa i nie zamieniłabym jej na nic.

Nie wyobrażam sobie, aby przy ponad 50 pacjentach dziennie dzwonić do każdego, przypominać o wizycie i dodatkowo radzić sobie z osobami, które nie odbierają telefonu – liczba połączeń byłaby ogromna. W zespole zdarzają się okresy chorobowe, więc czasami liczba rejestratorek jest ograniczona. Dlatego ciekawi mnie, co jeszcze przyniesie rozwój technologiczny i automatyzacja.

Jeśli chodzi o boty, o których rozmawialiśmy wcześniej, jestem bardzo pozytywnie nastawiona – traktuję je jako narzędzie wspierające pracę rejestratorek. Uważam, że mogą ułatwiać codzienne obowiązki, ale nie zastąpią w pełni człowieka, bo rejestratorka pełni wiele innych funkcji w zespole. Zachęcam rejestratorki do rozwoju i pogłębiania swoich kompetencji, aby nie były jedynie osobą odbierającą telefony, lecz niezastąpionym profesjonalistą w obsłudze pacjenta. Dzięki temu automatyzacja staje się narzędziem pracy, a nie zagrożeniem.

Jacek Piaseczyński: Dziękuję. Wszystkie automatyzacje zmierzają do tego, aby usprawnić pewne schematy i odciążyć z rutynowych czynności. Na przykład możliwość automatycznego wysyłania SMS-ów do pacjentów z systemu, zamiast robienia tego ręcznie z telefonu, pozwala zaoszczędzić czas. Ten czas można wykorzystać na dłuższą rozmowę z pacjentem i dokładne wyjaśnienie mu systemu przypomnień.

Dalsze usprawnienia, np. w postaci botów, mogą przynieść podobny efekt – więcej czasu dla pacjenta na miejscu, lepsze wyjaśnienie procedur i indywidualne podejście. Mówię tu o placówkach, w których komunikacja z pacjentem aktywnie funkcjonuje. W przychodniach NFZ, gdzie komunikacja bywa utrudniona, wdrożenie automatyzacji może znacznie zmniejszyć problemy, zamiast je dodatkowo komplikować.

Marta Matyja: Zdecydowanie to widać. Na NFZ automatyzacja i boty mogą stać się prawdziwym „game changerem”. Trzeba, tylko żeby ludzie otworzyli się na te rozwiązania i nauczyli się, jak prawidłowo z nimi rozmawiać – bo rozmowa z botem też wymaga pewnych umiejętności. Jak mój mąż zawsze powtarza, bot ma nieskończoną cierpliwość, my nie. Często odsłuchując rozmowy z botem, ludzie się denerwują, podczas gdy bot pozostaje spokojny. Ważne jest, żebyśmy nauczyli się z nimi komunikować. Na NFZ może to wyglądać naprawdę dobrze – pacjent zgłasza odwołanie wizyty lub potrzebę jej zmiany, a rejestratorka kontaktuje się z nim w odpowiednim czasie, zamiast czekać godzinami na linii.

Jacek Piaseczyński: Tak, ale my jesteśmy ludźmi z branży i znamy te dane – przynajmniej ja je znam – że około 30% telefonów kończy się zapisaniem pacjenta na wizytę. Pozostałe 70% rozmów dotyczy innych spraw. Wbrew pozorom, zanim producenci botów opanują wszystkie procesy od A do Z, implementacja takich systemów nie będzie tak prosta, jak się wydaje.

Marta Matyja: O fajna statystyka, możesz wiele rejestratorek uspokoić. Od 30 do 70% to pozytywne.

Jacek Piaseczyński: Wiesz co, szczególnie że rynek jest bardzo rozproszony. Tak jak powiedziałaś, jedna placówka ma jeden system przypomnień, a inna – inny. Podobnie jest z zapisami czy odpowiadaniem na pytania pacjentów: dotyczące parkingu, tego, czy lekarz przyjmuje dzieci, co pacjent powinien przynieść lub otrzymać – w każdej placówce wygląda to inaczej. Nie da się stworzyć uniwersalnego bota – każdy musi być douczony do specyfiki danej placówki. A ponieważ wiele placówek jest małych, demokratyzacja takich usług może zająć naprawdę dużo czasu.

Marta Matyja: Tak, ale nawet jeśli na NFZ taki system odciążyłby rejestrację, na przykład poprzez zgłoszenie swojej nieobecności botowi, to pomyślmy, jaka to byłaby skala – ile mniej telefonów do linii i bezpośredniego kontaktu z rejestracją.

Jacek Piaseczyński: To tak, dlatego trzeba po prostu brać proces po procesie i automatyzować.

Marta Matyja: Problem jest głębszy i wynika częściowo z branży, w której działa mój mąż – wiele placówek wciąż korzysta ze starych, analogowych central telefonicznych. To generuje duży problem technologiczny, czyli tzw. dług technologiczny, ponieważ takie placówki mają przestarzałe systemy. Aby bot mógł sprawnie obsługiwać połączenia, cała infrastruktura musi działać na wysokim poziomie – łączność i komunikacja muszą być płynne, bez przerw.

Jacek Piaseczyński: Na pewno. Dobrze, ale czy na koniec znajdziemy jakiś balans między tą efektywnością a empatią? Czy już pozbywamy się tej empatii, wszystko automatyzujemy i that’s it?

Balans w komunikacji z pacjentem: prostota i klarowność SMS-ów przypominających

Marta Matyja: Myślę, że z naszej rozmowy osoby wyciągnęły wnioski, że kluczem jest balans – łączenie różnych form komunikacji i dopasowywanie jej do potrzeb pacjentów, bo cały czas słuchamy ich z uważnością. Trochę odbiegając, przyszło mi teraz do głowy, że kiedy długo układałyśmy treść SMS-a do pacjentów, wydawało nam się, że jest super, ładnie i czytelnie. Jednak pacjenci często pisali: „Nie rozumiem, o co chodzi, co mam zrobić?” Dlatego wiadomość musi być bardzo prosta, krótka i konkretna – np. „Potwierdzasz? Odpisz TAK”.

Jacek Piaseczyński: Mówię, bo to może być ciekawy case.

Marta Matyja: Anulujesz wizytę? Odpisz „Nie”. Chcesz zmienić termin? Skontaktuj się z placówką. Bez zbędnych zwrotów typu „bardzo prosimy o informację” czy „przypominamy o wizycie”, bo słowo „przypominamy” bywa niezrozumiałe – pacjent nie wie, czy tylko przypominacie, czy oczekujecie reakcji. Pracowaliśmy nad tym SMS-em w reakcji na pacjentów – wydawało nam się, że jest czytelny, ale nie otrzymywaliśmy potwierdzeń. Dlatego teraz wiadomość jest krótka i konkretna: w pierwszej części SMS-a podajemy informacje kto, kiedy i gdzie, a w drugiej – jasno sformułowaną prośbę.

Jacek Piaseczyński: Tak, to jest też problem związany ze zmianą przyzwyczajeń. Zauważyłem, że jeśli placówka działa w swoim stałym schemacie i ma pacjentów powracających, to ci pacjenci są przyzwyczajeni do dotychczasowego sposobu kontaktu – na przykład do telefonów z rejestracji. Kiedy nagle wprowadza się SMS-y, często nie otrzymuje się od razu potwierdzeń. Może minąć jeden, dwa dni, zanim pacjenci się przyzwyczają, i wtedy trzeba ponownie zadzwonić, bo potwierdzeń jest mało lub wcale. Czasami potrzeba po prostu czasu, bo pacjent oczekuje telefonu – jeśli zadzwonią, odpowie, ale nie aktywuje SMS-a. Czasem pacjent nawet nie rozpozna SMS-a, bo numer nie jest jeszcze zapisany w jego telefonie, a wysyłanie SMS-ów z tego samego numeru, na który odbiera się telefony, bywa trudne.

Marta Matyja: Dokładnie tak jest i my na to długo pracowałyśmy. Też przeszłyśmy z kontaktu telefonicznego na SMS, i to nie przyszło z dnia na dzień. Więc dokładnie tak jak mówisz, to była praca. Informowanie, edukowanie, przypominanie, informowanie, edukowanie, przypominanie. 

Jacek Piaseczyński: Tak, ten proces czasami wymaga czasu, zwłaszcza że trwa dłużej – nawet dwa miesiące. Dla pacjenta, który nie był u nas przez ten okres, wszystko jest zupełną nowością, niezależnie od tego, czy wcześniej korzystał z naszych usług, czy nie. Nawet 10…

Marta Matyja: …lat. W skali roku warto poinformować wszystkich pacjentów z aktualnej bazy i być przy tym konsekwentnym oraz cierpliwym. Wiem, że rejestratorki czasem są zmęczone ciągłym powtarzaniem tych samych czynności, ale naprawdę warto – później, przeglądając grafik, z 20 pacjentów może jedna lub dwie wizyty pozostaną niepotwierdzone, a reszta będzie oznaczona na zielono, bo odpowiedzieli na SMS.

To nie chodzi tylko o same SMS-y, ale o całościową pracę – jeśli dbamy o pacjenta, on czuje się zaopiekowany i zobowiązany. Jeżeli reagujemy na jego prośby, uwzględniamy preferencje, przypominamy o wizytach i pomagamy nawet w sprawach wykraczających poza nasze obowiązki, pacjent pamięta, że w tej placówce pracują osoby pomocne i zaangażowane. Wtedy czuje potrzebę odpowiedzi na SMS-a, bo wie, że rejestratorki czekają i dbają o niego.

Kluczowe wnioski 

Jacek Piaseczyński: Dziękuję. Podsumowując nasze spotkanie, wypisałem najważniejsze wnioski: na etapie rejestracji warto już informować pacjenta o sposobie potwierdzania i przypomnień, jaki obowiązuje w placówce. Mamy od Ciebie cenny tip – nie mówić pacjentowi „musisz potwierdzić” czy „musisz odwołać”. Komunikacja z pacjentem jest kluczowa. Nie należy bać się automatyzacji – nawet jeśli początkowo wydaje się, że pacjenci nie do końca współpracują z systemem, potrzebny jest czas i dostosowanie automatyzacji do naszej placówki. Czas, który dzięki temu zaoszczędzimy, możemy poświęcić na lepszą obsługę pacjenta w miejscu wizyty.

Marta Matyja: Bardzo ładnie to ująłeś. Na koniec dodałabym jeszcze, że wszyscy jesteśmy zespołem – w zespole szanujemy się, komunikujemy i współpracujemy. Na każdym etapie wypracowujemy to razem z pacjentem, aby w rejestracji i w całej placówce panowała spójność, a wszyscy działali jak jedna drużyna, grając do jednej bramki. Dzięki temu z czasem pacjenci będą przychodzić z wdzięcznością, uśmiechem na twarzy, mówiąc, że chętnie odwiedzają naszą placówkę. To naprawdę buduje satysfakcję i energię – pacjent cieszy się, że tu przychodzi, a zespół może czerpać radość i poczucie sprawczości.

Czarna lista pacjentów – jak reagować na powtarzające się nieobecności?

Jacek Piaseczyński: Tak, wiesz co, może jeszcze dodam jedną rzecz. Dzisiaj, mimo że padło dużo pytań, to chyba udało nam się bardzo jasno uporządkować odpowiedzi – brawa dla nas. Mam jednak jeszcze jedno pytanie, myślałem, że padnie wcześniej, ale nie padło. Chodzi o czarną listę pacjentów – czyli jak postępujemy w sytuacjach, gdy pacjenci nie przychodzą na wizyty. Czy odnotowujemy to i informujemy ich przy kolejnym kontakcie telefonicznym, albo w jaki sposób wtedy postępujemy?

Marta Matyja: Tak, zamieszczają. My również prowadzimy czarną listę pacjentów – na szczęście nie jest ich dużo. Całkiem niedawno rozmawiałam z jedną pacjentką. Gdy zajrzałam do jej kartoteki, zauważyłam sporo niepotwierdzonych wizyt. Zapytałam ją o przyczynę takiej sytuacji – chciała podzielić się swoją historią i wyjaśnić, dlaczego tak bywa. Oczywiście przyjęłam to ze zrozumieniem, ale jednocześnie poprosiłam, aby spojrzała na sprawę z naszej perspektywy: rezerwujemy czas, w tym przypadku pół godziny na wizytę do kardiologa, więc to sporo, a my czekaliśmy na nią, podczas gdy nie potwierdziła ani nie odwołała wizyty. Z całym zespołem daliśmy jej kredyt zaufania, zakładając, że się pojawi. Niestety nie przyszła. Było jej głupio, przepraszała i obiecała, że sytuacja się nie powtórzy. Zobaczymy jednak, jak to będzie w przyszłości.

Jacek Piaseczyński: Dokładnie. Natomiast warto taką sytuację odnotować, a jeśli wspomni się o tym już na etapie rejestracji, to istnieje większe prawdopodobieństwo, że pacjent rzeczywiście potraktuje to poważnie i będzie pamiętał, że taka informacja została zapisana.

Marta Matyja: Tak, pacjent w takiej sytuacji czuje się trochę zaskoczony — oczywiście trzeba to zrobić bardzo empatycznie, bo reakcje bywają różne, a nie każdy zdaje sobie sprawę, że mamy wgląd w historię jego wizyt. Ja widzę dokładnie: kiedy pacjent odwołał, o której godzinie, co się działo. I gdy się z nim o tym rozmawia, czuje się trochę „odkryty”, że widzimy jego działania. Ale powiem tak — w skali miesiąca to naprawdę pojedyncze przypadki, i tego właśnie Wam życzę, żeby takich sytuacji było jak najmniej. A jeśli się zdarzą, to też jest normalne — nie każdego da się włączyć do zespołu. Czasem po prostu trafi się ta „czarna owca”.

Jacek Piaseczyński: Tak. Słuchajcie, Marta ma swoją stronę internetową, pomaga w komunikacji, pomaga w ustawianiu tej komunikacji w placówkach medycznych. Przygotowała dla nas tutaj zniżkę na swój e-book. Książkę albo e-book, tak? 

Marta Matyja: Książka albo e-book.

Jacek Piaseczyński: Jest! „Transformacja świadomości rejestratorki medycznej” z hasłem proassist20 – macie 20% zniżki. Widzę, że Dominik już wrzucił informację na czat, ale wszystko znajdziecie też w e-mailu podsumowującym, który wyślemy po spotkaniu.

Z mojej strony dodam jeszcze zaproszenie na 31 października — na nasz webinar produktowy poświęcony inteligentnemu asystentowi, tym razem z perspektywy lekarza. Stworzyliśmy asystenta, który pomaga w wypełnianiu dokumentacji medycznej.

Bardzo zachęcam, żeby korzystać z takich narzędzi — łączyć efektywność z empatią, o której dziś tak dużo mówiliśmy. Oczywiście będę namawiał do rozwiązań Proassist, ale przede wszystkim zachęcam: idźcie do przodu, otwierajcie się na nowe technologie i wykorzystujcie je w codziennej pracy.

Marta Matyja: Otwierajcie się! 

Jacek Piaseczyński: Tak, otwierajcie się. Marta, bardzo dziękuję za spędzony czas jeszcze raz. Oddaję Ci głos, żebyś się też mogła pożegnać.

Marta Matyja: Bardzo dziękuję całemu zespołowi Proassist – zarówno tym, których widać, jak i tym, których nie widać. Zawsze to podkreślam: dziękuję za miłą, przyjazną atmosferę. Współpracujemy już od dłuższego czasu i jest mi naprawdę ogromnie miło – jestem wdzięczna, że mogłam dziś poruszyć tak bliski mi temat, który jest częścią mojej codzienności. Lubię takie spotkania – spokojne, o prostych, ale ważnych rzeczach, z możliwością wymiany perspektyw. Jeśli macie jakieś przemyślenia, śmiało do mnie piszcie. A jeśli zastanawiacie się nad zmianą oprogramowania, to z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że Proassist to naprawdę bardzo dobry wybór – nie tylko ze względu na technologię, ale przede wszystkim na ludzi i ich znajomość procesów.

Jacek Piaseczyński: Dziękuję i do zobaczenia.

Bezpieczeństwo danych w placówce medycznej – jak chronić informacje o pacjentach?

Współczesna opieka zdrowotna opiera się na zaufaniu, a jednym z jego kluczowych filarów jest właściwa ochrona danych osobowych pacjentów. Każda placówka medyczna – od indywidualnej praktyki lekarskiej po dużą klinikę – jest administratorem ogromnej ilości danych wrażliwych, które wymagają szczególnego zabezpieczenia.

dokumentacji medycznej gromadzone są informacje dotyczące zdrowia pacjenta – zarówno przeszłego, jak i obecnego czy przyszłego. Obejmują one dane identyfikacyjne, wyniki badań, opisy chorób, zalecenia terapeutyczne czy dane genetyczne. Zgodnie z Ustawą z dnia 10 maja 2018 roku o ochronie danych osobowych (Dz.U. 2019 poz. 1781) oraz RODO (Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady UE 2016/679), są to dane szczególnej kategorii, wymagające podwyższonego poziomu ochrony i kontroli.

Z punktu widzenia personelu medycznego kluczowe znaczenie ma to, aby przetwarzanie danych było zgodne z prawem, ograniczone do niezbędnego zakresu i prowadzone z zachowaniem zasad poufności. Informacje o pacjencie mogą być wykorzystywane wyłącznie w celach związanych z profilaktyką zdrowotną, diagnozą, leczeniem, medycyną pracy, zapewnieniem opieki zdrowotnej lub ochrony zdrowia publicznego.

Na placówkach medycznych spoczywa także obowiązek informacyjny wobec pacjenta – obejmujący m.in. przekazanie danych kontaktowych administratora i inspektora ochrony danych, określenie celu oraz podstawy prawnej przetwarzania, a także wskazanie okresu przechowywania dokumentacji medycznej. W praktyce oznacza to konieczność stworzenia i wdrożenia przejrzystych procedur, które zapewniają zgodność z przepisami i ułatwiają personelowi codzienną pracę z danymi pacjentów.

Odpowiedzialność za ochronę danych wymaga nie tylko znajomości przepisów, ale także wdrożenia praktycznych rozwiązań organizacyjnych i technologicznych, które zabezpieczają dokumentację medyczną przed nieuprawnionym dostępem czy utratą. W kolejnej części omówimy, jak skutecznie chronić dane pacjentów – od polityki bezpieczeństwa po szkolenia personelu i zabezpieczenia systemów IT.

Dlaczego bezpieczeństwo danych medycznych jest tak ważne?

Dane medyczne należą do szczególnych kategorii danych osobowych w rozumieniu RODO, co oznacza, że wymagają najwyższego poziomu ochrony na każdym etapie przetwarzania. Niezależnie od tego, czy chodzi o historię choroby, wyniki badań, numer PESEL czy adres e-mail, każda informacja o pacjencie ma charakter wrażliwy i powinna być chroniona z najwyższą starannością.

Naruszenie poufności danych w placówce medycznej może prowadzić do poważnych konsekwencji – od utraty zaufania pacjentów, przez dotkliwe sankcje finansowe (nawet do 20 mln euro lub 4% rocznego obrotu), aż po odpowiedzialność karną i cywilną osób zarządzających i personelu. W skrajnych przypadkach incydent może także zniszczyć reputację placówki, nad którą pracuje się latami.

Dlatego właściwe zabezpieczenie danych pacjentów to nie tylko wymóg prawny, ale również element jakości zarządzania i kultury organizacyjnej placówki. Dbałość o bezpieczeństwo informacji jest dziś jednym z kluczowych mierników profesjonalizmu w ochronie zdrowia – tak samo ważnym jak wysoka jakość świadczeń czy standardy kliniczne.

Polityka bezpieczeństwa danych – fundament ochrony

Każda placówka medyczna powinna posiadać opracowaną i wdrożoną politykę bezpieczeństwa informacji, która stanowi podstawowy element systemu ochrony danych osobowych. Taki dokument określa szczegółowe zasady przetwarzania i przechowywania danych pacjentów, sposób nadawania uprawnień pracownikom oraz procedury reagowania na ewentualne incydenty.

W polityce bezpieczeństwa należy również opisać proces tworzenia i przechowywania kopii zapasowych oraz zasady regularnych szkoleń personelu w zakresie ochrony informacji. Dzięki temu każdy pracownik wie, jak postępować, by nie narazić placówki na utratę danych czy naruszenie przepisów RODO.

Dokument ten nie może być statyczny – powinien być aktualizowany co najmniej raz w roku, a także każdorazowo po wprowadzeniu istotnych zmian w systemach informatycznych lub strukturze organizacyjnej placówki. Regularna aktualizacja pozwala utrzymać wysoki poziom bezpieczeństwa i zapewnia zgodność z obowiązującymi przepisami prawa.

Szkolenie personelu – najważniejsza linia obrony

Nawet najlepiej zabezpieczony system informatyczny nie zapewni pełnej ochrony danych, jeśli pracownicy nie będą świadomi zagrożeń i nie będą potrafili właściwie reagować na potencjalne incydenty. Dlatego kluczowym elementem zarządzania bezpieczeństwem informacji w placówce medycznej są regularne szkolenia z zakresu ochrony danych osobowych i cyberbezpieczeństwa.

Szkolenia te powinny obejmować m.in. rozpoznawanie prób phishingu i technik socjotechnicznych, zasady bezpiecznego korzystania z urządzeń mobilnych i nośników danych, tworzenie silnych haseł oraz prawidłowe logowanie do systemów medycznych. Równie istotne jest przygotowanie pracowników do właściwego reagowania w sytuacji naruszenia danych – od zgłoszenia incydentu po zastosowanie odpowiednich procedur ochronnych.

Każdy członek zespołu – od personelu rejestracji, przez lekarzy i pielęgniarki, po administratorów systemów – powinien mieć świadomość swojej roli i odpowiedzialności w procesie ochrony danych pacjentów. 

Zabezpieczenia techniczne i organizacyjne

Placówki medyczne powinny korzystać z systemów informatycznych spełniających wymogi RODO oraz przepisów dotyczących Elektronicznej Dokumentacji Medycznej (EDM). Odpowiednie zabezpieczenia techniczne i organizacyjne są niezbędne, aby zapewnić poufność, integralność i dostępność danych pacjentów.

Do podstawowych środków ochrony należą szyfrowanie danych – zarówno podczas transmisji, jak i w spoczynku – oraz dwuskładnikowe uwierzytelnianie użytkowników, które minimalizuje ryzyko nieuprawnionego dostępu. Placówki powinny także regularnie tworzyć kopie zapasowe i przechowywać je w bezpiecznej lokalizacji, aby umożliwić szybkie przywrócenie danych w razie awarii lub incydentu.

Nie mniej istotne jest systematyczne aktualizowanie oprogramowania i zabezpieczeń antywirusowych, co pozwala chronić się przed nowymi zagrożeniami cybernetycznymi. Dostęp do danych powinien być ograniczony wyłącznie do osób uprawnionych – zgodnie z zasadą „need to know”, czyli niezbędności dostępu.

Coraz więcej placówek decyduje się również na rozwiązania chmurowe, które – pod warunkiem posiadania certyfikatów zgodnych z normami ISO 27001 (zarządzanie bezpieczeństwem informacji) i ISO 27701 (zarządzanie ochroną prywatności) – zapewniają wysoki poziom bezpieczeństwa oraz zgodność z obowiązującymi przepisami.

Procedury zgłoszeniowe w przypadku naruszenia danych osobowych – krok po kroku

W ochronie zdrowia, gdzie przetwarzane są dane szczególnej kategorii, naruszenie ochrony danych osobowych to jedno z najpoważniejszych ryzyk organizacyjnych. Każda placówka medyczna powinna mieć wdrożoną procedurę reagowania na incydenty, która pozwala szybko ograniczyć skutki naruszenia.

Taka procedura powinna obejmować: szybkie wykrycie incydentu, analizę jego przyczyn, ograniczenie skutków, zgłoszenie do Urzędu Ochrony Danych Osobowych w ciągu 72 godzin oraz – w razie potrzeby – poinformowanie pacjentów o zagrożeniu. Dzięki temu placówka nie tylko minimalizuje straty, ale też pokazuje, że działa w duchu odpowiedzialności i transparentności.

Z danych UODO wynika, że w 2024 roku kilka szpitali zostało ukaranych za opóźnienia w zgłoszeniach naruszeń. Dlatego tak ważne jest, aby mieć jasne, sprawdzone procedury reagowania na incydenty. 

Ocena incydentu

Pierwszym krokiem jest ustalenie zakresu naruszenia – co się stało, kiedy i jakie dane zostały ujawnione. Należy ocenić, czy zdarzenie stwarza ryzyko dla praw i wolności pacjentów, np. możliwość kradzieży tożsamości lub ujawnienia danych zdrowotnych. Na tym etapie kluczowe jest zaangażowanie Inspektora Ochrony Danych (IOD), który pomaga zaklasyfikować incydent i wybrać właściwe działania.

Zgłoszenie do UODO

Jeśli incydent wiąże się z ryzykiem, należy go zgłosić do UODO w ciągu 72 godzin od momentu wykrycia. W zgłoszeniu należy opisać zdarzenie, wskazać liczbę osób, których dane dotyczą, oraz zastosowane środki naprawcze. Jeśli ryzyko oceniono jako niskie, wystarczy odnotować incydent w wewnętrznej dokumentacji.

Powiadomienie pacjentów

W przypadku wysokiego ryzyka należy poinformować osoby, których dane dotyczą. Komunikat powinien być prosty, zrozumiały i rzetelny – zawierać opis sytuacji, potencjalne skutki oraz zalecane działania ochronne. Taka transparentność wzmacnia zaufanie pacjentów do placówki.

Dokumentacja i działania naprawcze

Każdy incydent powinien być zapisany w rejestrze naruszeń wraz z opisem przebiegu i wnioskami. Po zdarzeniu warto przeprowadzić audyt bezpieczeństwa i dodatkowe szkolenia personelu, by zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości.

Wybór bezpiecznych systemów medycznych

Bezpieczeństwo danych w placówce medycznej to nie tylko kwestia procedur i szkoleń, ale również świadomego wyboru dostawców technologii. To właśnie od nich zależy, czy codzienna praca z danymi pacjentów będzie w pełni zgodna z przepisami i odporna na zagrożenia.

Warto współpracować z firmami, które oferują rozwiązania zgodne z RODO oraz ustawą o systemie informacji w ochronie zdrowia, posiadają certyfikaty bezpieczeństwa, a także udostępniają umowy powierzenia przetwarzania danych. Kluczowe znaczenie ma również zapewnienie przez dostawcę stałego wsparcia technicznego i monitoringu systemów, który pomaga zapobiegać incydentom i utrzymać wysoki poziom ochrony informacji.

Proassist to system stworzony z myślą o placówkach medycznych, oferujący kompleksowe wsparcie w zarządzaniu harmonogramem wizyt, dokumentacją oraz e-rejestracją, przy pełnej zgodności z RODO. 

Z Proassist nie tylko ułatwisz codzienną pracę swojego zespołu – zadbasz też o to, co pacjent powierza Ci z pełnym zaufaniem: swoje dane. Sprawdź Proassist i wprowadź najwyższe standardy bezpieczeństwa w swojej placówce już dziś.

Funkcje systemu medycznego dla dużych placówek

W prowadzeniu dużej kliniki lub centrum medycznego kluczowa staje się koordynacja wielu procesów — rejestracji pacjentów, gabinetów, personelu, dokumentacji medycznej, analiz i rozliczeń. Tradycyjne rozwiązania rozproszone — oddzielne programy do fakturowania, e-rejestracji, EDM, komunikacji stają się niewydolne przy dużej skali. W takich warunkach kompleksowy system może stać się kręgosłupem operacyjnym placówki. Poniżej znajdziesz najważniejsze funkcjonalności oraz korzyści, jakie może przynieść wdrożenie takiego rozwiązania.

Korzyści wdrożenia w dużej placówce medycznej

Wdrożenie kompleksowego systemu medycznego Proassist w dużej placówce to inwestycja, która realnie przekłada się na sprawniejsze zarządzanie, wyższą jakość obsługi pacjentów i lepsze wyniki organizacyjne. Dzięki skalowalności rozwiązanie działa płynnie niezależnie od liczby gabinetów czy specjalistów, a centralizacja danych pozwala gromadzić wszystkie informacje w jednym miejscu, eliminując chaos i ryzyko błędów. Automatyzacja procesów, takich jak rejestracje, raporty czy fakturowanie, oznacza oszczędność czasu i kosztów, które można przeznaczyć na rozwój placówki. Pacjenci zyskują natomiast większy komfort — mogą samodzielnie rezerwować wizyty, otrzymują przypomnienia i mają dostęp do telekonsultacji i wideokonsultacji. Całość dopełnia bezpieczeństwo danych zgodne z wymogami RODO oraz analityczne wsparcie, które pomaga kadrze zarządzającej lepiej planować działania i optymalizować ofertę usług.

Kluczowe funkcjonalności dla dużych klinik

Kalendarz wizyt

Zaawansowany kalendarz wizyt i harmonogram to jedno z kluczowych narzędzi, które pozwala dużym placówkom medycznym zachować porządek i płynność w organizacji pracy. System umożliwia wygodne zarządzanie grafikami lekarzy oraz dostępnością gabinetów nawet w wielu lokalizacjach jednocześnie, co jest szczególnie ważne w przypadku sieci klinik czy centrów medycznych z oddziałami. Dzięki integracji z e-rejestracją online pacjenci mogą samodzielnie umawiać wizyty o dowolnej porze, co odciąża recepcję i minimalizuje kolejki. Co więcej, system automatycznie eliminuje konflikty w harmonogramach, nie pozwala zapisać dwóch wizyt w tym samym gabinecie w tym samym czasie. Efektem jest przejrzysty grafik, większa elastyczność w zarządzaniu czasem specjalistów i płynniejsza obsługa pacjentów każdego dnia.

Raporty, analizy i inteligentne wsparcie decyzyjne

System generuje automatyczne raporty dotyczące m.in. popularności poszczególnych usług, efektywności rejestracji czy częstych przyczyn anulowania wizyt. Dodatkowo funkcja mierzenia konwersji z widżetu e-rejestracji pozwala sprawdzić, ilu użytkowników odwiedzających stronę internetową faktycznie kończy proces zapisu na wizytę. 

To niezwykle wartościowe źródło wiedzy dla menedżerów i zespołów marketingowych, które pozwala realnie ocenić skuteczność strony internetowej i wprowadzać działania zwiększające liczbę umówionych wizyt online. Dane te stanowią solidną podstawę do podejmowania trafnych decyzji strategicznych — od lepszego planowania zasobów i optymalizacji godzin przyjęć, po skuteczniejsze kampanie promocyjne i dopasowanie oferty usług do potrzeb pacjentów.

Bezpieczne zarządzanie uprawnieniami dostępu

W dużych placówkach medycznych, gdzie z systemu korzysta wielu pracowników o różnych kompetencjach, bezpieczne zarządzanie uprawnieniami dostępu ma kluczowe znaczenie. Proassist umożliwia precyzyjne definiowanie ról i poziomów dostępu — dzięki temu każda osoba widzi tylko te dane, które są niezbędne do jej pracy. Rejestratorka może obsługiwać grafik i rezerwacje, ale nie ma wglądu w dokumentację medyczną, natomiast lekarz widzi wyłącznie informacje o swoich pacjentach. Takie rozwiązanie nie tylko zwiększa bezpieczeństwo danych i poufność informacji, ale także zapewnia pełną zgodność z przepisami RODO oraz standardami ochrony danych medycznych. To spokój i pewność, że wrażliwe informacje są właściwie chronione na każdym etapie pracy placówki.

Moduły dodatkowe wspierające pracę placówki

Rozbudowany pakiet funkcji wspierających codzienną pracę sprawia, że system staje się kompleksowym centrum zarządzania placówką medyczną — od rejestracji pacjentów po rozliczenia. Wszystkie narzędzia, takie jak telefoniczna rejestracjae-rejestracja, płatności online, lista rezerwowa czy podpisy elektroniczne na tablecie, znacząco usprawniają codzienną pracę zespołu i ograniczają biurokrację. Lekarze mają dostęp do elektronicznej dokumentacji medycznej oraz aplikacji mobilnej, co pozwala im pracować poza gabinetem, również podczas wizyt domowych. 

Z kolei automatyczne przypomnieniamarketing SMS pomagają utrzymać kontakt z pacjentami i redukują liczbę nieodwołanych wizyt. System wspiera również administrację dzięki modułom fakturowania i fiskalizacji czy zarządzania magazynem sprzętu medycznego i produktów. 

Wszystkie te funkcje działają w ramach jednego, zintegrowanego rozwiązania chmurowego, co eliminuje potrzebę korzystania z wielu osobnych programów i znacząco obniża koszty utrzymania całej infrastruktury IT.

Podsumowanie 

Podsumowując, nowoczesne systemy medyczne stanowią solidne wsparcie dla dużych klinik i centrów medycznych, w których codziennie obsługuje się dziesiątki, czy setki pacjentów i zespoły wielu specjalistów. Integracja wszystkich procesów w jednym narzędziu — od rejestracji, przez dokumentację, po rozliczenia i analizy — pozwala utrzymać porządek organizacyjny nawet przy dużej skali działania. Dzięki automatyzacji, centralizacji danych i wysokim standardom bezpieczeństwa, placówki mogą działać szybciej, sprawniej i bardziej transparentnie. To rozwiązanie, które nie tylko ułatwia zarządzanie złożoną strukturą organizacyjną, ale także wspiera rozwój kliniki i podnosi jakość obsługi pacjentów na każdym etapie kontaktu z placówką.

Proassist został zaprojektowany nie tylko z myślą o dużych placówkach medycznych, ale także o indywidualnych lekarzach prowadzących jednoosobowe gabinety oraz małych i średnich placówkach. Sprawdź, jak działa system Proassist i dlaczego może być dużym wsparciem dla Twojej placówki.

Rewolucja w pracy lekarza — Inteligenty Asystent Głosowy AI Proassist

Inteligentny Asystent Głosowy AI Proassist zyskał kolejne ulepszenia. Rozwiązanie, które od momentu premiery cieszy się dużym zainteresowaniem, jest systematycznie rozwijane i udoskonalane, aby jeszcze skuteczniej wspierać procesy związane z codziennym funkcjonowaniem placówek medycznych.

Asystent pozwala na dyktowanie dokumentacji medycznej zamiast jej ręcznego przepisywania, co pozwala zaoszczędzić aż 40% czasu podczas każdej wizyty. Dzięki temu lekarze poświęcają średnio tylko 7 minut na wypełnianie dokumentów, eliminując konieczność ręcznego przepisywania notatek oraz poprawiania błędów i literówek. System automatycznie zapisuje wszystko na podstawie mowy, rozpoznaje kody ICD-10, ICD-9ICF.

Czym jest Inteligentny Asystent Głosowy Proassist?

Nowy asystent głosowy AI to zaawansowany system, który umożliwia sterowanie systemem za pomocą naturalnych poleceń głosowych oraz automatyczne wypełnianie dokumentacji medycznej. Dzięki niemu lekarze i specjaliści mogą szybciej i wygodniej zarządzać harmonogramami, przypomnieniami, dokumentacją czy innymi kluczowymi funkcjami — wszystko bez konieczności ręcznego wprowadzania danych.

Jak działa „Hej Proassist”?

Ikona, która służy do włączenia asystenta, znajduje się w obrębie okna wizyty i jest oznaczona ikoną mikrofonu. Aby go aktywować, wystarczy kliknąć ikonę mikrofonu, która początkowo jest w kolorze granatowym. Po poprawnym włączeniu i aktywacji asystenta ikona zmienia kolor na czerwony, co oznacza, że asystent jest teraz aktywny i gotowy do odbioru poleceń głosowych. 

Asystenta głosowego wywołasz komendą „Hej Proassist” lub „Ok Proassist”. Po jego wypowiedzeniu można wydać różne polecenia. Asystent rozpoznaje komendy i wykonuje je automatycznie. Aby zakończyć daną komendę, stosujesz komunikat „Proassist Stop” lub kontynuujesz inne zadania np.: „Hej Proassist, wystaw receptę”. 

Inteligentny Asystent wypełnia pola w elektronicznej dokumentacji i oznacza zmiany do weryfikacji. Wystarczy, że lekarz powie, co chce zanotować, a asystent głosowy Proassist natychmiast przetworzy i po zatwierdzeniu przez lekarza, wprowadzi informacje do systemu. Co ważne, asystent reaguje wyłącznie na komendy lekarza, co zapewnia pełną kontrolę nad procesem i bezpieczeństwem danych.

Główne funkcje Inteligentnego Asystenta Głosowego

Rozpoznaje Twój głos — odpowiada wyłącznie na Twoje polecenia

W ustawieniach Inteligentnego Asystenta dostępna jest nowa funkcja diaryzacji, dzięki której system rozpoznaje wyłącznie głos specjalisty. Aby ją skonfigurować, należy nagrać krótką próbkę – wystarczy około 30 sekund czytania wyświetlonego tekstu w naturalnym tempie. Po zakończeniu nagranie jest automatycznie weryfikowane, a wynik wraz z datą i godziną pojawia się w systemie. W razie potrzeby próbkę głosu można nagrać ponownie.

Dzięki temu podczas wizyty można swobodnie dyktować polecenia, np. „Hej Proassist, wystaw receptę”, a system uzupełni odpowiednie dokumenty – od e-recept po e-skierowaniae-zwolnienia. Pacjent nie jest przy tym nagrywany ani analizowany, więc nie trzeba go informować o rejestracji rozmowy. Nowa wersja asystenta umożliwia także dodawanie kilku leków jednocześnie oraz wpisywanie szczegółów refundacji, co dodatkowo usprawnia obsługę pacjentów.

Nie nasłuchuje w tle — działa, gdy go potrzebujesz

Działając wyłącznie na polecenia użytkownika, system nie nasłuchuje w tle, co gwarantuje pełną prywatność i bezpieczeństwo danych pacjentów. Wystarczy go włączyć w odpowiednim momencie, aby skutecznie wspomagał wypełnianie dokumentacji medycznej, zapisując wszystkie informacje szybko i bezbłędnie. Dzięki temu lekarze mogą skupić się na tym, co najważniejsze – opiece nad pacjentem – podczas gdy asystent zajmuje się resztą, usprawniając pracę i minimalizując ryzyko błędów administracyjnych.

Transkrypcja na żywo i weryfikacja tekstu

„Hej Proassist” robi transkrypcję na żywo, która pozwala użytkownikom na bieżąco śledzić, co system rozumie w czasie rzeczywistym. Podczas gdy asystent słucha i interpretuje wypowiedzi, nie zapisuje ich od razu — dopiero po wydaniu komendy „Hej Proassist” rozpoczyna dokładne notowanie, zapisując wszystko „na brudno” poprawną polszczyzną wraz ze znakami interpunkcyjnymi. W trakcie procesu tekst wygenerowany przez asystenta jest wyświetlany w kolorze niebieskim, co umożliwia łatwą weryfikację i szybką kontrolę zapisów. Ponadto lekarz może dowolnie edytować zapisany tekst. To rozwiązanie zapewnia większą kontrolę nad transkrypcją i sprawia, że obsługa asystenta staje się jeszcze bardziej intuicyjna i efektywna.

Pomocnik komend

Intuicyjny system asystenta głosowego ułatwia szybkie i efektywne wykonywanie rutynowych zadań. Znajduje się on pod zielonym guzikiem z ikoną znaku zapytania, co zapewnia łatwy dostęp do pełnej listy dostępnych komend głosowych.

Lista komend opiera się na naturalnym języku polskim i zawiera około 300 różnych sposobów ich wywołania. Skupia się na pięciu podstawowych akcjach, które można wywołać w wielu wariantach. Wyróżniamy wypełnianie pól tekstowych, co pozwala na szybkie i precyzyjne uzupełnianie danych pacjentów dotyczących badań, dolegliwości i zaleceń. Można również używać szablonów, takich jak szablony wizyt lub dla konkretnych pól. Asystent obsługuje wypełnianie kodów medycznych ICD9, ICD10, ICF, rozpoznawanie nazw chorób oraz umożliwia tworzenie e-recept głosowo i wspiera wystawianie e-dokumentów.

System rozpoznaje synonimy, przykładowo „plan wizyty”, „schemat wizyty” i „szablon wizyty” oznaczają to samo. Podobnie, „notuj badanie”, „zapisz badanie” i „dodaj badanie” są równoważnymi poleceniami. Dzięki temu użytkownik może korzystać z różnych sformułowań, a system je poprawnie rozpozna.

Sygnały dźwiękowe

Dostępne są dwa główne sygnały dźwiękowe, które informują lekarza o stanie wykonania polecenia. Pierwszy z nich to dźwięk sukcesu, który sygnalizuje, że komenda została poprawnie rozpoznana i wykonana. Jest to przyjemny i spokojny dźwięk, który daje pewność, że wszystko przebiegło pomyślnie. Drugi sygnał to dźwięk błędu, który oznacza, że polecenie nie zostało zrozumiane lub wystąpił problem z jego realizacją. W takim przypadku lekarz powinien spróbować sformułować polecenie inaczej lub sprawdzić, czy zostało poprawnie wypowiedziane. 

W sytuacji, gdy lekarz bada pacjenta lub stomatolog wykonuje leczenie zęba, nie musi przerywać procedury, ponieważ asystent głosowy automatycznie rejestruje wszystkie istotne informacje bez konieczności przerywania medycznej czynności. 

Sygnały dźwiękowe pomagają w efektywnym korzystaniu z asystenta i zwiększają komfort obsługi poprzez natychmiastowe informowanie o stanie wykonywanych poleceń.

Projekt współtworzony z NCBR i AGH

Inteligenty Asystent Głosowy to zaawansowany system AI dedykowany rozpoznawaniu mowy w środowisku medycznym. Projekt ten powstał w ramach inicjatywy badawczej Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR), realizowanej we współpracy z Akademią Górniczo-Hutniczą w Krakowie (AGH). Głosowy asystent został specjalnie wytrenowany na obsługiwanie terminologii medycznej oraz procedur klinicznych, co umożliwia precyzyjne i efektywne rozpoznawanie wypowiedzi lekarzy, pielęgniarek i innych pracowników służby zdrowia. Dzięki temu narzędziu możliwe jest usprawnienie wypełniania dokumentacji medycznej, automatyzacja procesów administracyjnych oraz zwiększenie dokładności przekazu informacji klinicznych.

To dopiero początek

Proassist to narzędzie, które już teraz wspiera lekarzy w całej Polsce, pomagając zmniejszyć obciążenie związane z dokumentacją medyczną, zwiększyć efektywność pracy oraz poprawić jakość opieki nad pacjentami. „Hej Proassist” nie tylko podnosi wydajność, ale także zapewnia większy komfort i dostępność, umożliwiając wykonywanie wielu czynności w sposób intuicyjny i szybki. 

System został zaprojektowany nie tylko z myślą o dużych placówkach medycznych, ale także o indywidualnych lekarzach prowadzących jednoosobowe gabinety oraz małych i średnich placówkach.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tym, jak Inteligentny Asystent Głosowy może wspierać Twoją praktykę, odwiedź naszą stronę i sprawdź, jak Proassist może odmienić Twój gabinet. 

Pacjent nie pojawia się na wizycie? Rozwiązaniem jest przedpłata online

Zjawisko no-show, czyli nieodwoływania zaplanowanych wizyt przez pacjentów, to coraz większe wyzwanie dla placówek medycznych. Według danych NFZ w 2024 roku w ten sposób przepadło ponad 1,3 miliona badań, zabiegów i konsultacji, co przekłada się średnio na 11 utraconych wizyt rocznie na osobę. To ogromna strata – zarówno dla lekarzy oraz stomatologów, jak i pacjentów, ponieważ niewykorzystane miejsca mogłyby posłużyć chorym znajdującym się w potrzebie. Rozwiązaniem, które pozwala ograniczyć ten problem i jednocześnie podnieść komfort obsługi, są przedpłaty online. Dzięki nim rezerwacja staje się bardziej odpowiedzialna, a grafik specjalisty lepiej zabezpieczony.

Jakie są konsekwencje zjawiska no-show?

Zjawisko no-show niesie ze sobą szereg konsekwencji dla systemu ochrony zdrowia. Przede wszystkim prowadzi do straty zasobów – czasu lekarzy i pielęgniarek, pracy personelu medycznego, a także niewykorzystania sal i sprzętu, które mogłyby posłużyć innym pacjentom. Skutkiem są także dłuższe kolejki, ponieważ zablokowane terminy nie trafiają do osób realnie oczekujących na pomoc. W perspektywie długofalowej generuje to wzrost kosztów funkcjonowania gabinetów lekarskich i obciąża cały system, powodując trudności w planowaniu wizyt i zabiegów. 

Skuteczność przedpłat — główne korzyści dla gabinetów

Przedpłata to rozwiązanie, w ramach którego pacjent dokonuje częściowej lub pełnej opłaty za wizytę jeszcze przed jej realizacją. Takie podejście zwiększa jego poczucie odpowiedzialności za umówioną konsultację czy badanie. Wniesiony zadatek sprawia, że pacjent rzadziej rezygnuje bez podania przyczyny.

Wprowadzenie systemu przedpłat w gabinecie lub salonie beauty przynosi szereg korzyści zarówno dla właścicieli, jak i dla pacjentów. Przede wszystkim zmniejsza liczbę nieodwołanych wizyt – pacjenci, którzy dokonali przedpłaty, są bardziej zmotywowani, aby pojawić się na umówionym spotkaniu, co ogranicza straty czasu i pieniędzy placówki. Dodatkowo, w przypadku niepojawienia się klienta, przedpłata pozwala pokryć część kosztów związanych z zarezerwowanym czasem pracownika, chroniąc w ten sposób finanse placówki. Płatności online oznaczają również oszczędność czasu dla rejestracji. Rejestratorki nie muszą już ręcznie weryfikować przelewów czy prowadzić dodatkowej dokumentacji. Każda opłacona wizyta jest natychmiast widoczna w systemie, co znacznie ułatwia organizację dnia pracy.

Ponadto współcześni pacjenci oczekują usług, które są proste, szybkie i dostępne online. Możliwość dokonania płatności z góry, bez dodatkowych formalności, sprawia, że placówka jest postrzegana jako nowoczesna i profesjonalna. To rozwiązanie zwiększa komfort pacjentów, którzy mogą zarezerwować wizytę i od razu ją opłacić w bezpieczny sposób – tak, jak robią to w przypadku innych usług cyfrowych. 

Jak działają płatności online?

Korzystając z płatności online w Proassist, możesz znacząco zwiększyć swój zysk, wykorzystując najniższą na rynku, 2% prowizję na płatności online. Dzięki czemu system jest nie tylko wygodny dla pacjentów, ale też korzystny finansowo dla Twojej placówki.

System umożliwia pacjentom opłacenie wizyty z góry – w pełni online, wygodnie i bez zbędnych formalności. Placówka zyskuje dzięki temu pełną kontrolę nad procesem: może ustawić reguły przedpłat (np. częściowe lub całkowite), określić zasady zwrotów oraz korzystać z automatycznego oznaczania wizyt jako opłaconych, co znacząco ułatwia zarządzanie harmonogramem. Całość odbywa się w prostym, intuicyjnym interfejsie, bez konieczności zakładania konta przez pacjenta. To rozwiązanie, które łączy komfort pacjentów z efektywną organizacją pracy personelu.

Dodatkowo dzięki funkcji listy rezerwowej świetnie uzupełnisz system przedpłat, tworząc duet, który skutecznie minimalizuje ryzyko no-shows. To proste rozwiązanie, które pozwala natychmiast zapełnić grafik, bez strat dla placówki.

Potencjalne wyzwania i jak sobie z nimi radzić?

Wdrożenie systemu przedpłat online wymaga przemyślanej organizacji i uwzględnienia kilku kluczowych aspektów. Przede wszystkim warto zadbać o przejrzyste zasady zwrotów, tak aby pacjenci wiedzieli, kiedy mogą liczyć na pełny lub częściowy zwrot środków, np. w przypadku odwołania wizyty lub przesunięcia jej na inny termin. Niezbędna jest też przejrzysta komunikacja z pacjentami – informowanie ich o konieczności wcześniejszej płatności, przypomnienia SMS przed wizytą oraz szybki kontakt w razie problemów z opłatą. Dobrze przygotowany regulaminprocedury obsługi wyjątkowych sytuacji (choroba pacjenta, nagłe zdarzenia losowe) nie tylko rozwiewa obawy pacjentów, ale także ułatwia sprawne zarządzanie harmonogramem i finansami placówki.

Podsumowanie

Przedpłaty online to rozwiązanie, które łączy wygodę pacjentów z realnymi korzyściami dla placówki. Ograniczają straty finansowe, usprawniają pracę rejestracji, pozwalają lepiej wykorzystać czas personelu i jednocześnie budują nowoczesny wizerunek gabinetu. Dzięki prostym zasadom i przejrzystej komunikacji system przedpłat staje się wsparciem zarówno dla pacjentów, jak i dla całego zespołu medycznego.

Proassist został zaprojektowany nie tylko z myślą o dużych placówkach medycznych, ale także o indywidualnych lekarzach prowadzących jednoosobowe gabinety oraz małych i średnich placówkach. Sprawdź, jak działa system Proassist i dlaczego może być dużym wsparciem dla Twojej placówki.

Nowości w systemie Proassist! Inteligentny Głosowy Asystent AI, rozszerzenie funkcjonalności modułu EZWM i SMS do edycji wizyty

Najnowsza wersja systemu Proassist przynosi szereg istotnych aktualizacji, zaprojektowanych tak, aby jeszcze lepiej odpowiadać na potrzeby lekarzy, rejestratorek i administratorów placówek medycznych. Wśród nowości szczególne miejsce zajmuje rozwój Inteligentnego Głosowego Asystenta AI, który rozpoznaje tylko głos specjalisty oraz rozszerzenie funkcjonalności modułu EZWM i SMS do edycji wizyty. Dodano również rozwiązania automatyzujące wiele procesów, które usprawniają codzienną pracę i ograniczają możliwość popełnienia błędów. Głosowy asystent AI jest dostępny bezpłatnie w wersji beta.

System posłuszny tylko Tobie

W ustawieniach Inteligentnego Asystenta pojawiła się funkcja diaryzacji, która umożliwia systemowi rozpoznawanie głosu wyłącznie specjalisty. Aby skonfigurować ją poprawnie, konieczne jest nagranie próbki głosu.

Proces jest prosty – po uruchomieniu nagrywania, co zostaje potwierdzone zielonym komunikatem, należy przez około 30 sekund czytać na głos wyświetlony tekst w naturalnym tempie.

Po zakończeniu wystarczy zatrzymać nagrywanie, a system automatycznie prześle próbkę do weryfikacji. Następnie pojawi się informacja, czy konfiguracja diaryzacji przebiegła pomyślnie, wraz z datą i godziną nagrania. Jeśli z jakiegoś powodu próbka nie została zarejestrowana prawidłowo, zawsze można nagrać nową, aby mieć pewność, że Asystent będzie działał bezbłędnie.

Dzięki temu podczas wizyty można swobodnie dyktować komendy, np. „Hej Proassist, wystaw receptę”, a system automatycznie uzupełni odpowiednie dokumenty – od e-recept po e-skierowaniae-zwolnienia. Co ważne, pacjent nie jest nagrywany ani analizowany, więc nie ma potrzeby informowania go o rejestracji rozmowy. Nowa wersja głosowego asystenta oferuje również dodatkowe możliwości, takie jak dodawanie kilku leków jednocześnie czy wpisywanie szczegółowych informacji o refundacji, co jeszcze bardziej przyspiesza i upraszcza codzienną obsługę pacjentów. 

EZWM – rozszerzenie funkcjonalności modułu EZWM

Moduł Elektronicznych Zleceń Wyrobów Medycznych (EZWM) zyskał szereg usprawnień, które znacząco przyspieszają codzienną pracę lekarzy i personelu medycznego. Obecnie możliwe jest szybkie anulowanie wystawionego zlecenia poprzez kliknięcie czerwonej ikony kosza.

Następnie wyświetla się komunikat potwierdzający, że zlecenie zostało pomyślnie anulowane. Jest również dostępny wygodny podgląd aktualnego statusu w historii. Po kliknięciu przycisku „status NFZ: sprawdź” w systemie Proassist, wyświetla się komunikat z informacją o wyniku – pozytywnym lub negatywnym, to wszystko bez konieczności dodatkowego logowania do NFZ. Inna nowa funkcjonalność pozwala w jednym kroku nie tylko wystawić zlecenie, ale też automatycznie zapisać je w zaleceniach pacjenta. 

Ponadto system sam uzupełnia kod ICD-10, co eliminuje ryzyko pomyłek i oszczędza czas, a numer e-pin jest widoczny zarówno na wydruku, jak i w historii. Dodatkowo lekarze mogą korzystać z szablonów EZWM, dzięki którym często używane dane wypełniają się automatycznie, co sprawia, że obsługa zleceń staje się jeszcze szybsza i bardziej intuicyjna. Nazwę szablonu można ustawić dowolnie, według własnych preferencji.

Inne funkcjonalności

systemie pojawiła się również praktyczna funkcja, dzięki której pacjent automatycznie otrzyma SMS-a z informacją o zmianie terminu, szczegółów lub odwołaniu wizyty. Analogicznie, w zależności od wybranej opcji, mogą pojawić się następujące komunikaty: „Wybór terminu spowoduje usunięcie obecnie przypisanego”, „Czy na pewno chcesz zmienić datę wizyty?” oraz „Czy na pewno chcesz zmienić status?”. Wystarczy, że po edycji wizyty klikniesz przycisk „OK + SMS”, a wiadomość z daną informacją zostanie od razu wysłana. Placówka może zdecydować, którzy pracownicy mają dostęp do tej opcji – wystarczy zaznaczyć odpowiedni checkbox w ustawieniach użytkownika. 

Dodatkowo treść SMS-a można w pełni spersonalizować, dodając np. podziękowanie czy podpis. Widoczny jest również licznik znaków – w wiadomości można wysłać do 600 znaków. To proste, a jednocześnie niezwykle skuteczne rozwiązanie, które minimalizuje ryzyko nieporozumień i pomaga pacjentom łatwiej zapamiętać nowy termin.

Podsumowanie

Aktualizacja Proassist to kolejny krok w stronę jeszcze bardziej intuicyjnego i nowoczesnego narzędzia do obsługi gabinetów i placówek. Rozszerzone możliwości Inteligentnego Asystenta Głosowego, usprawnienia w module EZWM oraz nowa opcja SMS przy edycji wizyt sprawiają, że codzienna praca staje się prostsza, szybsza i mniej podatna na błędy. Dzięki tym zmianom lekarze, specjaliści i rejestratorki mogą skupić się na tym, co najważniejsze – opiece nad pacjentem – mając pewność, że system działa sprawnie i wspiera ich w każdym etapie obsługi wizyty.

Proassist to kompleksowy system, który dostarcza rozwiązań na wielu różnych etapach prowadzenia placówki medycznej. Został zaprojektowany nie tylko z myślą o dużych placówkach medycznych, ale także o indywidualnych specjalistach prowadzących jednoosobowe gabinety oraz małych i średnich placówkachOdkryj możliwości, jakie oferuje Proassist i usprawnij codzienną pracę w Twojej placówce. Skontaktuj się z nami i zacznij korzystać z nowych funkcji! Podziel się z nami swoją opinią — razem możemy tworzyć jeszcze lepsze i bardziej dopasowane do Twoich potrzeb rozwiązania.

Jak poinformować pacjentów o podniesieniu ceny za wizytę?

Podnoszenie cen w gabinecie lekarskim to często trudna decyzja – zarówno dla lekarza, jak i dla pacjentów. Z jednej strony rośnie świadomość znaczenia dbania o zdrowie i regularnych wizyt lekarskich czy stomatologicznych, z drugiej – zwiększają się koszty utrzymania gabinetów, wynagrodzeń specjalistów, konieczności spełnienia nowych wymogów sanitarnych, czy wydatków na nowoczesny sprzęt medyczny. Specjaliści, którzy chcą zapewniać pacjentom usługi na coraz wyższym poziomie, stoją przed wyzwaniem dostosowania swojej praktyki do rosnących kosztów i nowych realiów rynkowych. Wzrost kosztów prowadzenia placówki medycznej może sprawić, że dotychczasowe stawki przestają być wystarczające. Choć podnoszenie cen jest często nieuniknione, może wiązać się z ryzykiem niezadowolenia pacjentów, a nawet ich utraty.

Jak więc zakomunikować podwyżkę cen w gabinecie lekarskim i zatrzymać pacjentów? Kluczowe jest przekazanie informacji o zmianie cen w taki sposób, aby pacjenci wciąż czuli się otoczeni opieką i traktowani z należnym szacunkiem.

Krok pierwszy: statystyki i kontrola przychodów

Analiza finansów placówki medycznej powinna być jednym z priorytetów przy podejmowaniu decyzji o zmianie cen. Szczegółowe monitorowanie statystyk pozwala realnie ocenić, jakie są przychody oraz jak kształtują się koszty prowadzenia gabinetu. Nowoczesne systemy medyczne, takie jak Proassist, umożliwiają śledzenie nie tylko przychodów i wydatków, ale także liczby wizyt, zarobków czy skuteczności kampanii SMS. Rozbudowany moduł statystyk pozwala na tworzenie raportów dotyczących pacjentów, usług i płatności. Dzięki temu lekarz lub menedżer placówki zyskuje pełny obraz sytuacji finansowej i może świadomie zdecydować, o ile i w jakim zakresie należy podnieść ceny usług, aby zachować rentowność i stabilny rozwój praktyki.

Co wpływa na cenę wizyty?

Cena wizyty lekarskiej nie jest przypadkowa – składa się na nią wiele elementów, które pacjent często podświadomie bierze pod uwagę przy wyborze specjalisty. Znaczenie ma nie tylko specjalizacja lekarza, ale także lokalizacja gabinetu i czas poświęcony na konsultację, a także materiały i akcesoria stosowane podczas leczenia. Wizyty u lekarzy rodzinnych są zazwyczaj tańsze niż u specjalistów w wąskich dziedzinach, takich jak kardiologia, endokrynologia czy psychiatria. W dużych miastach stawki są naturalnie wyższe niż w mniejszych miejscowościach. Na cenę wpływa także renoma i doświadczenie lekarza, pacjenci są skłonni zapłacić więcej za konsultację u uznanego specjalisty. 

Dodatkowe usługi, takie jak wystawienie e-recepty, e-zwolnienia lub e-skierowania czy możliwość kontynuacji leczenia online, również wpływają na końcową stawkę. Nie można też pomijać konkurencji – analiza stawek w lokalnych gabinetach oraz na platformach medycznych pomoże znaleźć optymalny przedział cenowy, który będzie atrakcyjny dla pacjentów, a jednocześnie opłacalny dla lekarza. Dlatego tak ważne jest, aby cena była ustalana świadomie i jasno komunikowana pacjentom – wtedy jest odbierana nie tylko jako koszt wizyty, ale także odzwierciedleniem jakości opieki medycznej.

Jak dbać o relację z pacjentami przy zmianie cen?

Pacjenci znacznie łatwiej akceptują wyższe stawki, jeśli rozumieją, że wynikają one z rosnących kosztów prowadzenia gabinetu, inwestycji w nowoczesny sprzęt czy rozszerzenia oferty usług. Warto także podkreślać, że cena wizyty to nie tylko jej koszt, ale przede wszystkim gwarancja bezpieczeństwa, doświadczenia i profesjonalizmu. Niezwykle istotna jest też pełna transparentność – zamiast ukrywać zmiany, należy komunikować je wprost, ponieważ pacjenci najbardziej cenią szczerość.

Jak informować o zmianie cen?

Sposób przekazania informacji o zmianie cen ma ogromne znaczenie dla utrzymania dobrych relacji z pacjentami. Warto wykorzystać do tego różne kanały komunikacji. Marketing SMS pozwala szybko dotrzeć z wiadomością do pacjentów, a dzięki bardzo wysokiemu wskaźnikowi open rate, czyli otwieralności masz pewność, że informacja zostanie przeczytana. SMS można połączyć z informacją o nowych udogodnieniach, np. lepszej dostępności terminów czy rozszerzeniu usług.

Podczas rejestracji telefonicznej pracownicy mogą w bezpośredni i empatyczny sposób przekazać pacjentowi aktualne ceny, podkreślając jednocześnie jakość świadczonych usług. Równie ważna jest transparentność online – cennik powinien być łatwo dostępny na stronie internetowej i w mediach społecznościowych, aby pacjenci mogli się z nim zapoznać jeszcze przed wizytą. Dobrą praktyką jest także umieszczenie informacji w gabinecie, np. w recepcji czy poczekalni, co zapewnia jasność i unika nieporozumień. Dzięki komunikacji prowadzonej wieloma kanałami pacjenci zyskują poczucie szacunku i pełnej przejrzystości.

Wzór zawiadomienia o podwyżce cen

Przed wysłaniem zawiadomienia o podwyżce cen specjaliści muszą zastanowić się, co chcą przekazać i w jaki sposób najlepiej to zrobić, aby nie utracić zaufania oraz lojalności swoich pacjentów. Każdy gabinet znajduje się w wyjątkowej sytuacji i być może warto dodać kilka osobistych akcentów, informacji lub szczegółów dotyczących specyfiki praktyki lekarskiej czy oferowanych usług. Oto przykładowy wzór zawiadomienia o podwyżce cen w gabinecie lekarskim, który możesz dostosować do swojej praktyki:

„Szanowni Pacjenci,

Uprzejmie informujemy, że od dnia [data wprowadzenia zmian] nastąpi aktualizacja cennika naszych usług medycznych [wypisać usługi i nowe ceny]. Decyzja ta wynika z rosnących kosztów prowadzenia działalności, w tym konieczności spełnienia nowych wymogów sanitarnych, zakupu materiałów medycznych oraz inwestycji w nowoczesny sprzęt i technologie [wybrać odpowiedni powód], które pozwalają nam zapewniać Państwu najwyższą jakość opieki.

Zmiana cen jest dla nas niełatwą decyzją, jednak niezbędną, aby móc dalej świadczyć usługi, na poziomie którego od nas oczekujecie.

Dziękujemy za Państwa zaufanie i lojalność.

Zespół [nazwa gabinetu]”

Podsumowanie

Podniesienie cen za wizyty nie musi oznaczać ryzyka utraty pacjentów. Kluczem jest umiejętna komunikacja: marketing SMS, rejestracja telefoniczna i jasna informacja online. Ustalając stawkę, lekarz powinien wziąć pod uwagę zarówno rynek lokalny, jak i własną specjalizację. Najlepszym rozwiązaniem jest zachowanie równowagi – ceny powinny być atrakcyjne dla pacjenta, ale jednocześnie adekwatne do jakości świadczonej opieki. 

Proassist wspiera lekarzy i placówki medyczne w tym procesie – od rejestracji telefonicznej, przez przypomnienia SMS, aż po analizę statystyk przychodów. System został zaprojektowany nie tylko z myślą o dużych placówkach medycznych, ale także o indywidualnych lekarzach prowadzących jednoosobowe gabinety oraz małych i średnich placówkach. Skontaktuj się z nami i poznaj rozwiązania, które ułatwią Twoją pracę.

Logo PROASSIST z zielonym łukiem przy literze P i niebieskim trójkątem jako literą A.

Zamów bezpłatne
połączenie w 5 minut!

Jesteśmy gotowi, aby odpowiedzieć na wszystkie Twoje pytania.

Dział sprzedaży dostępny jest od poniedziałku do piątku w godzinach od 08:00 do 16:00.

Wysyłając formularz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych zgodnie z Polityką Prywatności Proassist.