Różne rodzaje reklamy placówki medycznej: jak działają i którą wybrać?

W tym odcinku podcastu “Zrozumieć pacjenta” Jacek Piaseczyński poruszy temat reklamy innej niż internetowa placówek medycznych.

Na początku warto podkreślić to, że mamy kilka rodzajów reklam, które możemy użyć do promowania swojej placówki:
– reklamę prasową,
– telewizyjną,
– radiową,
– kinową,
– pocztową,
– zewnętrzną,
– i oczywiście internetową.
Do tej pory skupiliśmy się głównie na reklamie internetowej, jednak dzisiaj omówimy inne formy reklamy, szczególnie, że część z Państwa może, a w zasadzie powinna być żywo zainteresowana rozpromowaniem swojej placówki przez inne formy reklamy niż internetowa, ze względu na swoją grupę docelową, bo właśnie od tego musimy zacząć.

Zacznijmy od “buyer persona”:

Aby dobrać odpowiednią formę reklamy do naszej grupy docelowej, w branży mówimy o buyer persona, czyli osobie, do której chcemy trafić z przekazem i bardzo istotne jest, abyśmy ją odpowiednio zdefiniowali, bo wtedy możemy dowiedzieć się, w jakiej formie reklama dla niej będzie najlepsza.
Dla przykładu, w przypadku gabinetu położniczego musimy trafić do kobiet w wieku od 20 do 35 lat, z miasta, w którym znajduje gabinet. Jeżeli jest to duże miasto, to nawet z jakiejś konkretnej dzielnicy. Warto wziąć pod uwagę ich zainteresowania: np. urządzanie pokoi dziecięcych, ciuszki dziecięce, szkoła rodzenia, etc. Część z Was może teraz pomyśleć: “ale zdarza mi się pacjentka po 35…” – owszem zdarza się, ale jest to stosunkowo rzadkie, więc tego wieku nie uznajemy za naszą buyer persona, bo najważniejsze w marketingu jest to, aby wydawać kasę na najbardziej odpowiednią grupę osób, a nie do wszystkich.

A co w sytuacji, gdy mam centrum medyczne, które jest wielospecjalistyczne i przyjmuje w nim zarówno pediatra, jak i specjalista geriatrii? W takim przypadku dobrym rozwiązaniem jest kierowanie różnej formy reklamy do różnych grup. Owszem, fokusowo interesują nas osoby w każdym wieku, każdej płci. Tacy, którzy mają pracę, jak i tacy, którzy mają emeryturę, ale jeżeli reklamujemy się np. w Gościu Niedzielnym, to reklamujemy poradnię geriatryczną, a gdy reklamujemy się w szkole rodzenia, to reklamujemy się, pokazując u nas poradnię ginekologiczno-położniczą, czyli dobieramy przekaz i miejsce reklamy pod konkretną grupę, ale nadal wąsko, aby przekaz trafiał do naszej buyer persony, którą akurat chcemy w tym momencie poinformować o naszym istnieniu, promocji, czy jeszcze czymś innym. 

Image

Po czym możemy określić, że reklama jest dobra?

Przede wszystkim po efekcie – czyli jej skuteczności. W przypadku placówek medycznych możemy mieć różne cele reklamy. Możemy np. chcieć powiększyć koszyk zakupowy, wydłużyć cykl życia klienta w naszym centrum, możemy postarać się, aby klient kupował dodatkowe usługi u nas, korzystał ze zwiększoną częstotliwością itd. Natomiast najczęściej chcemy pozyskać pacjentów do naszej placówki – na zabiegi, na konsultacje itd. Ostatecznym wynikiem tego, czy reklama jest dobra, będzie po prostu sprawdzenie, jak wiele osób dowiedziało się o nas z uwagi na konkretny rodzaj reklamy i zapisało na wizytę, a więc jaka jest skuteczność reklamy.

A co wpływa na skuteczność reklamy, czyli co możemy zrobić aby była ona skuteczna?

1. Odpowiedni dobór do buyer persony,
2. odpowiednio dobrana i stworzona kreacja/grafika/video/etc. do problemu i buyer persony,
3. Koszt dotarcia do zainteresowanych osób – czyli do buyer persony,
4. Konwersja – czyli ile osób ostatecznie zdecyduje się na zakup usługi w związku z reklamą,
5. na koniec wynik – czyli w przypadku pozyskiwania pacjentów – ile pieniędzy wydaliśmy na 1 osobę, która wykupiła u nas usługę. To jest bardzo istotne, bo może się okazać, że owszem bilboardy, które wykupiliśmy na mieście, doprowadziły do sytuacji, że pojawiło się u nas 100 nowych pacjentów, ale jednocześnie, jeżeli wydaliśmy na nie x złotych, to są one zdecydowanie mniej skuteczne niż np. reklama w prasie, które doprowadziła tego, że mamy 20 nowych pacjentów, gdy wydaliśmy na nią 10 razy mniej.

Jeżeli myślimy o ciągłym pozyskiwaniu nowych pacjentów, to musimy do analityki podejść minimum tak skrupulatnie, jak do tworzenia reklam, bo w innym przypadku może się okazać, że wydajemy pieniądze niewspółmiernie duże do efektów. 

Image

Chcesz lepiej zarządzać swoją
placówką medyczną?

Chcesz lepiej zarządzać swoją placówką medyczną? Bądź na bieżąco z najnowszym contentem w tej tematyce. Zostaw nam swój adres mailowy, a raz w miesiącu otrzymasz od nas zestawienie materiałów, które mogą Cię zainteresować.

Pogadajmy o zakresie oddziaływania i budżecie na dotarcie do 1 osoby:

Od każdej redakcji będziemy dostawać informacje, ile osób czyta dane czasopismo, ile osób ogląda daną telewizję, czy ile osób dostanie naszą ulotkę reklamową. W ten sposób będziemy znać koszt dotarcia z naszą reklamą do jednej konkretnej osoby. Czasami dostaniemy również odpowiednie informacje o czytelnikach, czy widzach danego programu, aby sprawdzić, czy są one naszą buyer personą. Mając już te dane i porównując je z naszą określoną wcześniej byer personą, możemy określić, że np. wydamy 4.000 złotych na reklamę w gazecie, która dociera do 10.000 osób w naszej okolicy, ale jedynie 40% czytelników to kobiety w wieku, który nas interesuje, a więc za 4.000 zł dotrzemy do 4.000 osób, bo dotarcie do tych 6.000, które nas nie interesuje, jest dla nas nic niewarte.

I teraz przechodząc przez kolejne formy reklam – postarajmy się wybrać, która z nich byłaby dla nas odpowiednia. 

Zacznijmy od reklamy prasowej:

1. Reklama prasowa: ona, mimo że umiera, to w tym przypadku (a więc w przypadku placówek medycznych) może być ciekawa do wykorzystania, ponieważ bardzo dobrze określa zakres oddziaływania. Dlatego mając placówkę w Krakowie, nie trafimy do ludzi, którzy leczą się w Warszawie. Czasami są lokalne przewodniki, biuletyny informacyjne, które trafiają wyłącznie do mieszkańców jakichś dzielnic.
W miarę jasno określony wiek czytelników, który będzie raczej starszy niż młodszy – w zależności od rodzaju prasy, czy to magazyn, tygodnik, miesięcznik, czy gazeta codzienna a może np. lokalny przewodnik – takie też bywają. W miarę jasno też określimy wtedy zainteresowania odbiorców, po zakresie informacji zawartych w danym czasopiśmie – np. Moto Świat, to pismo raczej dla mężczyzn.

W jaki sposób wykorzystać tę wiedzę? Dla przykładu, jeżeli wykonujemy wysokobudżetowe zabiegi z zakresu ginekologii estetycznej, to reklamowanie się w droższych magazynach modowych, czy czasopismach, które trafiają do zamożnych kobiet, może się okazać dobrym rozwiązaniem. Jeżeli natomiast przyjmujemy starszych pacjentów na konsultacje, to reklama w gazecie, która jest rozdawana czy sprzedawana w kościele w naszej dzielnicy, np. taki przewodnik informacyjny parafii, może się okazać dobrym wyjściem.
Chodzi o to, aby jak najbardziej się da wykluczyć możliwość trafienia z naszą reklamą do nieodpowiednich osób – bo po prostu zapłacimy za reklamę, która nie dotrze do osób, które mogą być nią zainteresowane. 

Image

Reklama telewizyjna:

W tym przypadku mamy trochę ograniczone pole manewru, bo nie jest dużo telewizji lokalnych, a reklamowanie się w ogólnopolskiej telewizji jest po prostu za drogie, nawet dla placówek wykonujących drogie i specjalistyczne zabiegi.
Natomiast są też telewizje np. w tramwaju, czy autobusie w dużych miastach, które dobrze się sprawdzają, jeżeli chcemy się reklamować.
Pamiętajmy jednak, że o ile w telewizji lokalnej trafimy raczej do starszej grupy odbiorców albo przynajmniej w średnim wieku, o tyle reklama w komunikacji miejskiej to już dotarcie do pełnego spectrum osób zarówno zamożnych, jak i mniej zamożnych, zarówno młodych, jak i starszych, zarówno kobiet, jak i mężczyzn czy dzieci, więc najlepszym rozwiązaniem będzie to dla placówki wielospecjalistycznej. 

Reklama radiowa:

Reklama radiowa również może być dobrą formą reklamy dla placówki medycznej. Oczywiście, również w wersji lokalnej, ale nawet ogólnopolskie stacje są w stanie zaproponować reklamy wyłącznie na daną część kraju. Co prawda nie dzielnicowo, czy miasto, ale np. w obrębie danego województwa już tak. Najlepszym rozwiązaniem będzie reklama w radiu lokalnym, bo może być ono słuchane podczas pracy, podczas jazdy samochodem, czy po prostu podczas relaksu przez wiele osób. Tutaj oprócz dobrze dobranego radia. Pod naszą grupę docelową musimy brać pod uwagę porę dnia. Należy zastanowić się, w różnej porze dnia różne osoby słuchają radia, dzięki czemu dotrzemy do różnej grupy docelowej z naszym przekazem. Jeżeli chodzi natomiast o kreację reklamy, to radia samodzielnie stworzą dla Ciebie taki spot reklamowy.

Reklama kinowa:

To jest ciekawy koncept, ponieważ również mamy tu ściśle określoną lokalizację, a więc dla nas, jako właścicieli placówek jest to super. Dodatkowo taki przekaz jest naprawdę bardzo wartościowy, bo osoby oglądające ten rodzaj reklamy, nie są rozpraszane czynnikami zewnętrznymi, czyli nie rozprasza ich np. telefon, a w kinie jest ciemno etc. Wbrew temu, co by się mogło wydawać, w kinach studyjnych reklama nie jest droga i są agencję, które potrafią wykupić reklamę w konkretnym mieście np. w Krakowie. Natomiast należy brać pod uwagę fakt, że audytorium tej reklamy będzie np. 10 razy mniejsze niż audytorium reklamy prasowej w tej samej cenie. Pamiętajmy, że na koniec liczy się po prostu efekt. Jeżeli reklamę w prasie zobaczy 10.000 osób, a w kinie 1.000, ale z tych 10.000 osób tylko 1% będzie zainteresowany naszymi usługami, a w tych 1.000 osób 20%, to i tak wychodzimy na plus.

Reklama pocztowa:

To jest ciekawe rozwiązanie, z którego rzadko korzysta się w dzisiejszych czasach. Chodzi o to, że możemy wysłać listy/pocztówki lub po prostu wydrukować ulotki i wsadzić do odpowiednich skrzynek pocztowych, do odpowiedniej grupy ludzi. Często jest to spotykane w przypadku marketów czy lokalnych dostawców pizzy na telefon, a może być też wykorzystywane do wypromowania nowopowstałej placówki. Do kogo się sprawdzi? Generalnie do prawie wszystkich, wiadomo – nie za bardzo wypada reklamować drogich zabiegów na jakiejś ulotce, ale jeżeli jesteśmy placówką specjalistyczną lub wielospecjalistyczną, to może się ona okazać skuteczna. Ale uwaga: telefon podany na ulotce musi być przez kogoś odbierany.
Image

Chcesz lepiej zarządzać swoją
placówką medyczną?

Chcesz lepiej zarządzać swoją placówką medyczną? Bądź na bieżąco z najnowszym contentem w tej tematyce. Zostaw nam swój adres mailowy, a raz w miesiącu otrzymasz od nas zestawienie materiałów, które mogą Cię zainteresować.

Reklama zewnętrzna tzw. outdoorowa:

Z niej w mniejszym czy większym stopniu korzysta w zasadzie każda placówka, czy każdy gabinet medyczny – chociażby poprzez tworzenie banera wejściowego nad drzwiami wejściowymi z logo gabinetu. Często spotkamy również tablice informacyjne według odpowiedniego wzoru informujące, że tutaj przyjmuje lekarze danej specjalizacji, … imię i nazwisko, tytuł naukowy, godziny przyjęć i podany numer do rejestracji. 
Ostatni podcast “Zrozumieć Pacjenta” dotyczył wyboru lokalizacji placówki i wtedy poruszony został temat tego, że często przy wyborze miejsca pomija się frontowe lokale, dobrze widziane z ulicy, czy chodnika z uwagi na ich cenę. Należy brać jednak pod uwagę fakt, że jeżeli mamy taki lokal, to mamy w zasadzie darmowe miejsce reklamowe, które ogląda codziennie dziesiątki, setki lub tysiące przechodniów czy kierowców. Jeżeli odpowiednio nazwiemy naszą placówkę, tak aby kojarzyła się z daną specjalizacją, lub jeżeli pod logiem, czy nazwą umieścimy informację np. “Klinika Doktora Kowalskiego”, a pod spodem: “wielospecjalistyczna placówka medyczna” – wtedy pacjenci będą wiedzieć, czym dany gabinet sie zajmuje.
Oczywiście reklama zewnętrzna to przede wszystkim różnego rodzaju bilbordy, plakaty rozwieszane na mieście, reklamy stojące w miejscach, gdzie możemy znaleźć naszych pacjentów. Dla przykładu, w szkole rodzenia warto w jakiś sposób zareklamować naszą placówkę ginekologiczną.

Bilbordy placówek medycznych sprawdzają się z uwagi na fakt, że zazwyczaj jest to inna reklama, niż widzowie widzą na co dzień. Zazwyczaj widzą reklamę marketu, a tu nagle pojawia się reklama placówki – jest to jakiś efekt zaskoczenia i może być bardzo skuteczne.

W jaki sposób mierzyć skuteczność naszych reklam?

Z reklamą internetową jest łatwo, ponieważ mając odpowiednią wiedzę lub osoby, które mają tę wiedzę, widzimy w zasadzie każdy ruch pacjenta, a więc dokładnie możemy określić czy osoba, która weszła na naszą płatną reklamę, ostatecznie dokona zakupu u nas. Oczywiście pewne parametry muszą być spełnione, aby tak się działo – ale generalnie da się. 

A jak jest z reklamą, nazwij ją, tradycyjną? Również mamy kilka sposobów na sprawdzenie skuteczności reklamy:

1. Możemy generować różne numery telefonów dla różnych typów reklam, np. na bilbordzie będzie podany inny numer placówki, niż tradycyjny i będzie po prostu przekierowywany.
Można to zrobić w sposób bardzo łatwy, korzystając z centralki telefonicznej. Taki numer kosztuje od 1 do 5 zł, więc nie jest to koszt wygórowany, ale UWAGA: czasami może się zdarzyć, że pacjent niestety taki numer sobie zapisze w telefonie i będzie uważał go za numer do placówki. Warto, abyśmy przekierowali go już na stałe i po czasie kampanii również mieli go przekierowanego. Wtedy też możemy go np. użyć za pół roku. Wynik będzie lekko zakłamany, ale to i tak lepsze, niż mieć na koniec kilkanaście numerów telefonów.

2. Możemy po prostu pytać pacjentów, np. podczas jego telefonu do placówki: “Mam jeszcze pytanie: Skąd się Pani dowiedziała o naszej placówce?” i odpowiednio TAGOWAĆ pacjentów w systemie, np. billboard, prasa, ruch organiczny etc.

3. Część pacjentów zapisze się przez rejestrację online i wtedy powinniśmy pytać pacjentów, gdy już przyjdą do naszej placówki i widzimy, że nie mamy określonego TAGA przy nich.

Po takiej bardzo krótkiej analizie wiemy, że mamy np. 100 pacjentów z Tagiem: “billboard, 20 pacjentów z tagiem prasa, 30 pacjentów z tagiem ulotka” i wiemy też, że wydaliśmy na bilbordy 10.000 złotych, na reklamę w prasie 5.000, a na ulotki 2.000. Po prostu dzieląc, obliczymy, ile wydajemy na pozyskanie jednego pacjenta z danej formy reklamy – proste a skuteczne, w naszym przypadku nie ma co robić bardziej dogłębnej analizy.

Przypomnienie – tzw. LTV pacjenta niekoniecznie kończy się na jednej wizycie, a więc koszt jego pozyskania niekoniecznie musi być niższy, niż zysk z jednej wizyty. O tym zresztą była mowa w jednym z odcinków podcastu, odnośnie czynników w placówce medycznej, także zapraszamy do odsłuchania.

Image

Na koniec jak zwykle część insiderska z firmy Proassist:

Przygotowujemy na koniec roku webinar, panel dyskusyjny: “W jaki sposób komunikować pacjentom zmiany ceny”. Wiadomo, mamy inflację w Polsce, jakiej nie widzieliśmy od wielu lat i niestety jesteście Państwo zmuszeni do podnoszenia cen w placówkach medycznych. Z jednej strony pacjenci powinni to zrozumieć, ale z drugiej strony warto zadbać, aby jak najbardziej wytłumaczyć to pacjentom, także postaramy się Państwu w tym pomóc. Data tego webinaru to 15 grudnia, o godzinie 19:00, a zapisy są dostępne na naszej stronie internetowej.

Zapraszamy na naszą grupę na facebooku, która nazywa się: “Jak zrozumieć pacjenta”.

Odpowiednia lokalizacja placówki lub gabinetu medycznego – jak wybrać?

Odpowiednia lokalizacja placówki lub gabinetu medycznego - jak wybrać?

Dzisiejszy odcinek skierowany jest stricte do tych osób, które rozważają otwarcie własnej placówki lub zmianę lokalizacji. Odcinek został stworzony również dla tych, którzy chcą dowiedzieć się, jakie są plusy, a jakie minusy aktualnej lokalizacji ich gabinetu czy placówki.

Prywatne placówki medyczne są coraz ładniejsze. Widać, że tworzone są przez osoby o bardzo silnym poczuciu estetyki i stylu lub nawet przez samych architektów. Sam piękny wystrój to jednak nie wszystko. Właściciele gabinetów często zapominają o tym, by zadbać o odpowiednią lokalizację placówki. Z tego powodu, w tym podcaście dowiesz się nieco więcej na ten temat.
Pierwszą i w zasadzie najważniejszą sprawą jest to, czy w danej lokalizacji znajdziemy popyt na nasze usługi. Musimy to sprawdzić. W jaki sposób?

Najprostszym sposobem jest sprawdzenie dostępności do wizyt w danej specjalizacji, którą reprezentujemy lub będziemy reprezentować. By to zrobić, należy wejść na stronę https://terminyleczenia.nfz.gov.pl/ i zweryfikować, czy wpisując np. ginekolog w mieście, w którym chcemy otworzyć nasz gabinet ginekologiczny, terminy są odległe czy raczej bliskie. Są miejsca w Polsce, gdzie odstępy między terminami mogą wynosić nawet kilka miesięcy. Jednak to, czy obok naszej świeżo otwartej placówki będzie przychodnia NFZ z terminami za pół roku lub tydzień, będzie stanowić ogromną różnicę w przychodach.
Oczywiście w przypadku placówek lub klinik zabiegowych i np. medycyny estetycznej ten punkt pomijamy.

Po drugie, ważne jest to, żeby sprawdzić konkurencję inną niż NFZ. Musimy zweryfikować, czy w miejscu, w którym chcemy otworzyć nasz gabinet, są też inne konkurencyjne placówki do naszej i w jakiej odległości. Zasada jest tym prostsza, im bardziej specjalistyczna placówka, im bardziej wyszukane zabiegi i im droższe usługi, tym mniej potencjalnych nabywców, ale z drugiej strony, tym szersze pole oddziaływania gabinetu. Prościej mówiąc, internista, lekarz rodzinnym, który przyjmuje na jednym końcu Warszawy, raczej nie powinien spodziewać się pacjentów z drugiego końca Warszawy. Z drugiej jednak strony, jeżeli np. specjalista zajmuje się plastyką powiek, to bez problemu mogą przyjechać do niego pacjenci nawet z Mazur. Dlatego, jeżeli chcesz otworzyć poradnię jako lekarz rodzinny, w dużym mieście musisz sprawdzić okolicę w Twojej dzielnicy, w małej miejscowości sprawdzić ile jest poradni ogółem, a na wsi zweryfikować jak daleko jest inny gabinet. Jeżeli jednak otwierasz klinikę zajmująca się np. plastyką powiek, to sprawdź, ile placówek w Polsce wykonuje tego typu zabiegi.

Sprawdź wielkość rynku:

Gdy wiemy już, jak duże może być nasze oddziaływanie, trzeba sprawdzić, jaka jest wielkość rynku – choćby pobieżnie. Dla przykładu, jeżeli w Stalowej Woli byłoby 5 placówek wielospecjalistycznych na 40.000 mieszkańców, to łatwo obliczyć, że na jedną placówkę przypada 8.000 mieszkańców – zdecydowanie za mało osób na to, aby taka placówką się utrzymała. W takim przypadku musisz albo zmienić lokalizację, albo zmienić swoj plan – tzn. uznać na przykład, że nie otwierasz placówki wielospecjalistycznej tylko jednoosobowy gabinet.
Okej, ale skąd w takim razie mam obliczyć, jak wielu pacjentów musi mieć “mój rynek”, żebym mógł utrzymać się ze swoją placówką?
Przy takim “małym biznesie” nie będzie łatwo o to, by bardzo dokładnie takie liczby przedstawić, ale np. wiedząc, że Polak statycznie wydaje 150 zł rocznie na stomatologa, (dane za 2019 rok), czyli 32 euro. Z tym że część wydaje 0 złotych, a część wydaje 10.000 złotych – tak jak człowiek z psem mają średnio 3 nogi.
Wiedząc, że w 40 tysięcznej Stalowej Woli będziemy 10 placówką stomatologiczną, możemy liczyć na przychody rzędu 4000*150, czyli 600.000 złotych rocznie, oczywiście zakładając, że przejmiemy tę część rynku i nie na samym początku naszego biznesu.
Z drugiej strony możemy założyć scenariusz, w którym udaje nam się przejąć większą część rynku – nie musimy mieć wyłącznie tego naszego “kawałka”, o ile będziemy dobrze prowadzić naszą placówkę, a przede wszystkim świadczyć usługi na odpowiednim poziomie

Mierz siły na zamiary:

Teraz istotne jest, aby mierzyć siły na zamiary – są placówki duże, które świecą pustkami, bo z tych prostych obliczeń można było od razu wywnioskować, że placówka nie ma szans na to, by w 10 tysięcznej miejscowości, mając na rynku 3 lub 4 konkurencyjne placówki, by zapełnić gabinety specjalistami, ani grafików tych specjalistów wizytami z pacjentami – to niemożliwe z matematycznego punktu widzenia, a jednak taka placówka powstała i bez sensu traci fundusze na puste przestrzenie. A można było kupić lub wynająć lokal o połowę mniejszy i zmniejszyć tym samym koszty utrzymania.
Image

Chcesz lepiej zarządzać swoją
placówką medyczną?

Chcesz lepiej zarządzać swoją placówką medyczną? Bądź na bieżąco z najnowszym contentem w tej tematyce. Zostaw nam swój adres mailowy, a raz w miesiącu otrzymasz od nas zestawienie materiałów, które mogą Cię zainteresować.

A może lokal frontowy lepszy?

Gdy już wiemy, w której miejscowości lub dzielnicy chcemy otworzyć naszą placówkę, czy też przenieść obecną, a także wiemy, na jakie natężenie ruchu pacjentów możemy liczyć przy dobrych wiatrach, to teraz musimy zabrać się za poszukiwania lokalu. Warto tutaj powiedzieć sobie o lokalu frontowy. Bardzo często gabinety mieszczą się na piętrach budynków, a placówki medyczne w miejscach, gdzie nie są widoczne z frontu. Wytłumaczenie jest proste – przecież nikt nie leczy zębów z ulicy, bo to nie jest sklep spożywczy! Owszem, nie jest, ale lokal, przy którym chodnikiem przechodzi codziennie sporo ludzi, to Twoja reklama, która w pewnym sensie jest “za darmo”. Oczywiście wynajem czy kupno takiego lokalu jest zdecydowanie droższe, ale należy sprawdzić, czy ta inwestycja się opłaca. Może się okazać, że lepiej wydać trochę więcej za lokal frontowy, niż lokal “schowany”, a jednocześnie co miesiąc płacić za reklamę outdoorową.

Na co zwrócić uwage przy wyborze lokalu ?

Przy wyborze lokalu warto zwrócić uwagę na dostępność parkingów – pacjenci raczej przyjeżdżają do gabinetu na nie krócej niż 30 minut, a przy zabiegach nawet na kilka godzin. Dodatkowo należy sprawdzić dostępność komunikacji miejskiej, a jeżeli mamy pacjentów z całej Polski, to warto sprawdzić w okolicy dostępność hoteli, ewentualnie nawet nawiązać z którymś z nich współpracę. Jeżeli mamy starszych pacjentów, to trzeba zwrócić uwagę na to, czy wejście dla pacjentów jest wygodne, czy może jest problem z “trudnymi” do pokonania schodami dla schorowanych osób. Jeżeli natomiast chcemy przyjmować wysokobudżetowych pacjentów, to również warto sprawdzić okolicę – jeśli okolica jest “nieciekawa”, to może wpłynąć to negatywnie na ocenę naszej placówki przez pacjentów, nawet gdy w środku zrobimy pełen luksus.

Ułożenie lokalu i pomieszczenia

Jeżeli chodzi o lokal w środku, to oczywiście trzeba pamiętać o wymogach sanepidu do odbioru takiego lokalu – muszą być one spełnione. Oprócz tego należy również zwrócić uwagę na takie elementy, które będą istotne dla pacjenta i które to on zauważy:

1. Oczywiście schludność, estetyka

To punkt konieczny, ale jeśli przejmujesz lokal po innej działalności niż medyczna, to tak czeka nas jego przebudowa, więc może się okazać zasadne, by zwracać uwagi na estetykę, czy schludność kupowanego czy wynajmowanego lokalu, ponieważ niezależnie od jego obecnej estetyki, i tak będziemy musieli go całościowo wyremontować, aby spełnić warunki do naszej działalności. Inaczej jest w przypadku przejęcia lokalu po innej placówce czy gabinecie medycznym. Wtedy element ewentualnego odświeżenia jest istotny. Jeżeli chcemy się rozwijać, to nie ma sensu oszczędzać na remoncie. Nie opłaca się wydawać pieniędzy na reklamę i starać się robić wszystko, aby pacjenci byli zadowoleni z wizyty, jeżeli lokal wymaga remontu lub odświeżenia.

2. Odpowiednia wielkość poczekali do ilości gabinetów.

W miarę łatwo można to policzyć. Jeżeli mamy wizyty np. co 30 minut w gabinecie stomatologicznym, to musimy liczyć, że w skrajnym przypadku w poczekalni może być 3 pacjentów jednocześnie. Na ogół jednak będzie ich 1 lub 2, ale warto wziąć pod uwagę to, że czasami może się jednak zdarzyć, że będzie 3. Oczywiście część pacjentów przychodzi z kimś z rodziny, a więc możemy to policzyć w ten sposób – raz 1,5 pacjentów, czyli w bardzo skrajnym przypadku będzie u nas w gabinecie 3×1,5, czyli 4,5 pacjentów.
Teraz już wiemy, że poczekalnia powinna być na minimum 3 osoby, a najlepiej byłoby, gdyby była na 5. Oczywiście wraz z ilością gabinetów i interwałem przyjęć tych miejsc musi być więcej lub mniej.
Tak samo jest, jeżeli chodzi o specjalizację. Dla przykładu – pediatrzy muszą liczyć zawsze x2 – ilość osób w poczekalni. Położnicy bardzo często podobnie. Warto po prostu sobie usiąść z kalkulatorem przed podjęciem decyzji i sprawdzić, czy w miejscu wydzielonym na poczekalnie zmieści się odpowiednia ilość osób.
W ramach poczekalni musimy też zadbać o uprzyjemnienie czasu w oczekiwaniu na wizytę. Radio, telewizor, dostęp do wifi, czasopisma – to już standard. 
W placówkach o większym koszyku zakupowym standardem jest też oczywiście kawa, woda, herbata i tak dalej.

Image

Chcesz lepiej zarządzać swoją
placówką medyczną?

Chcesz lepiej zarządzać swoją placówką medyczną? Bądź na bieżąco z najnowszym contentem w tej tematyce. Zostaw nam swój adres mailowy, a raz w miesiącu otrzymasz od nas zestawienie materiałów, które mogą Cię zainteresować.

3. Gabinety o odpowiedniej wielkości:

Czasami zdarza się widzieć placówki, gdzie gabinety np. fizjoterapeuty są wielkości gabinetów np. neurologa. Wiadomo – u fizjoterapeuty często trzeba się rozebrać, a oprócz miejsca na biurko, jest jeszcze miejsce do rehabilitacji. Pamiętajcie o tym, planując rozdzielenie pomieszczeń w nowej placówce. To znaczy, że lokal dla specjalisty, który wyłącznie konsultuje, musi być mniejszy niż np. dla specjalisty który bada i konsultuje. Jeżeli zrobimy zbyt dużo małych pomieszczeń, to później zamykamy sobie możliwości rozwoju czy zmiany strategii. Weźmy przykład – chcieliśmy mieć jak najwięcej gabinetów w placówce, aby zwiększyć nasze potencjalne zyski, więc zrobiliśmy 4 małe gabinety i 1 duży gabinet zabiegowy. Jednak później okazuje się, że gabinet zabiegowy jest wiecznie zajęty przez pacjentów, a my nie jesteśmy w stanie zapełnić grafików gabinetów małych. Ewentualna przeróbka lokalu będzie dosyć droga, dlatego tak ważne jest, abyśmy do rozmieszczania tych pomieszczeń podeszli nie wyłącznie z pomocą architekta, ale również z pomocą kalkulatora i obliczyli potencjalne zyski i to ilu będziemy musieli pozyskać lekarzy, jakie sprzęty kupić etc.

4. Odpowiednie wygłuszenie pomieszczeń:

Sprawa z jednej strony prozaiczna, a z drugiej jednak bardzo ważna. Warto nie oszczędzać na odpowiednich drzwiach do gabinetów – szczególnie małych. Często pacjenci czekający w poczekalni są skrępowani, gdy słyszą praktycznie każdy głos pacjenta i lekarza. Przez to potem mogą wstydzić się, mówić o swoich problemach podczas wizyty. Im mniejszy mamy lokal, tym bardziej jest to istotna sprawa, byśmy zadbali o odpowiednie wygłuszenie gabinetu.

5. Lada - recepcja, miejsce dla rejestracji

Pierwsza rada – często wchodząc do placówek widać wysoką ladę i nad nią jedynie czubek głowy rejestratorki. Wygląda to niestety trochę śmiesznie. Dlatego ważne jest, by dobrze dobrać wysokość krzesła do wysokości lady. Druga sprawa jest związana z tym, że czasami managerowie lub właściciele placówek zapominają w projektowaniu placówki, że na ladzie recepcyjnej teraz znajduje się już naprawdę sporo rzeczy, np. komputer, monitor, terminal, kasa czy drukarka fiskalna, czasami kilka kas jak jest to inaczej rozwiązane prawnie, czasami tablet do podpisu dokumentów, a czasami jest jeszcze szafa na dokumenty, drukarka zwykła – to wszystko gdzieś musi się znaleźć. Mało tego dane podawane przy recepcji są poufne, dlatego musi to być tak poukładane, aby pacjent nie miał wglądu w monitor placówki – niech to nie będzie pozostawione, nazwijmy to, na ostatnią chwilę. To również musi być zaplanowane, w zasadzie przede wszystkim przy małych placówkach – bo wtedy będziemy mieli z tym największy problem.

6. Umowa najmu:

Jeżeli chcemy wynająć lokal, to musimy brać pod uwagę kilka aspektów:

Po 1 – długość umowy. Z jednej strony najlepiej mieć umowę na czas nieokreślony, bo jeżeli by się okazało, że nasz biznes nie wypalił, to jednak bez sensu dopłacać do lokalu x czasu, nawet jak nie będzie on rentowny. Z drugiej strony bez sensu brać umowę na czas nieokreślony, a więc de facto może nas wynajmujący z niej w każdej chwili “wyrzucić”, w momencie, gdy inwestujemy w remont lokalu. Optymalne w tym momencie byłoby, aby umowa była na czas określony, z tym że my jako najemcy, którzy zainwestowali w lokal, możemy z niej w każdej chwili zrezygnować – ale może to być trudne.

Po 2 – kaucja. Kaucja to czasem nawet 3 krotność miesięcznej kwoty za lokal, a więc kilkanaście tysięcy złotych. Warto zadbać, aby kaucja była np. na jakiejś lokacie, gdzie ta kwota rośnie. Przy dzisiejszej sytuacji może się zdarzyć, że stracimy w kilka lat np. połowę tej kwoty w związku z inflacją. Pamiętajcie, że kaucja to zabezpieczenie na wypadek, gdybyśmy nie płacili, a nie dodatkowa gotówka dla wynajmującego

Po 3 – warto ustalić i sprawdzić wcześniejsze możliwości powieszenia odpowiednich banerów reklamowych, bo bardzo często jest to dodatkowo płatne i czasami w ramach negocjacji może uda nam się to określić już w tej umowie.

Po 4 – niestety bardzo istotne teraz, czyli zapis o wskaźnik inflacji. Chodzi o to, że co roku opłata za lokal rośnie o wskaźnik inflacji – jest to zrozumiałe, ale jeżeli dodamy zapis, chociażby o tym, że “w ramach wspólnych negocjacji może być niższy” to możliwe, że uda nam się w przyszłości jakoś wynegocjować lepsze warunki, gdyby inflacja była o 20% wyższa.

Po 5 – dodatkowe zapisy odnośnie do np. godzin otwarcia, dostępu do parkingów, etc.. Czasami np. w centrach medycznych, czy przychodniach mogą być tego typu zapisy. W przychodni gabinet może być tani, ale np. ze względu na godziny otwarcia wyłącznie do 17, które mogą nie odpowiadać naszym klientom – zwróćmy na to uwagę.

Jeżeli chodzi o odpowiedni lokal dla naszego biznesu, to byłoby tyle, ale wiadomo, jest również część insiderska z firmy Proassist:
Aktualnie tworzymy moduł stomatologiczny i możliwe, że za niecałe dwa miesiące będzie on dostępny dla użytkowników. Na pewno ucieszą się z tego lekarze stomatolodzy, którzy z nami współpracują. Jednak o module dowiesz się więcej w kolejnych odcinkach, a teraz oczywiście serdecznie zapraszamy do dyskusji na naszej grupie na Facebooku. Grupa nazywa się: Jak zrozumieć pacjenta.

Image

Chcesz lepiej zarządzać swoją
placówką medyczną?

Chcesz lepiej zarządzać swoją placówką medyczną? Bądź na bieżąco z najnowszym contentem w tej tematyce. Zostaw nam swój adres mailowy, a raz w miesiącu otrzymasz od nas zestawienie materiałów, które mogą Cię zainteresować.
Image

Jesteś managerem lub właścicielem placówki?

Zostaw swój numer, a zadzwonimy do Ciebie i przedstawimy dostępne funkcję systemu Proassist, które usprawnią pracę w Twojej placówce.